Krzysztof Bodziony: Po zmianach w składzie zagraliśmy lepiej

Punkt zdobyty przez Flotę w meczu z GKS Katowice był pierwszym dorobkiem w rundzie wiosennej. Samo spotkanie nie przyniosło wiele emocji, a oba zespoły skupiły się przede wszystkim na zachowaniu czystego konta. To właśnie po słabej grze w defensywie podopieczni Krzysztofa Pawlaka zostali skarceni przed tygodniem w Łęcznej.

Bezbramkowy remis należy uznać za wynik sprawiedliwy. Oba zespoły nie stworzyły sobie wielu dogodnych okazji, częściej skupiając się na dokładnym dograniu piłki. - W pierwszej połowie kontrolowaliśmy mecz i mieliśmy swoje okazje. W drugiej części momentami inicjatywę przejmował GKS i to oni mogli zdobyć trzy punkty. Jeżeli nie można wygrać meczu, to trzeba go zremisować - powiedział po ostatnim gwizdku Krzysztof Bodziony.

Szczególnie zawiodła pierwsza połowa. Pierwszy celny strzał miał miejsce dopiero w 16. minucie i był jednym z nielicznych oddanych w światło bramki. Na początku drugiej części spotkania świnoujścianie zagrali tak, jak wymagają od nich kibice. Szybka gra, celne podania i mało brakowało do strzelenia bramki.

W przerwie trener powiedział, że mamy zagrać na zero z tyłu, a wtedy znajdzie się okazja do strzelenia bramki. W rundzie jesiennej zdarzało się, że wygrywaliśmy jednym golem, dzisiaj ta sztuka się nie udała. Ten punkt, mam nadzieję, że zapoczątkuje naszą kolejną zdobycz.

W meczu z GKS-em trener Krzysztof Pawlak dokonał kilku zmian w składzie. W podstawowej jedenastce znalazło się miejsce dla dwóch nowych obrońców. To właśnie słaba gra w defensywie była główną przyczyną wysokiej porażki z Bogdanką. - W  poprzednim meczu popełniliśmy jako zespół sporo błędów w obronie i trener postanowił dokonać kilku roszad. Mamy szeroką kadrę i po tych zmianach zagraliśmy lepiej - ocenił pomocnik Floty.

Po meczu z jednego punktu bardziej zadowoleni byli goście, którzy podobnie jak Wyspiarze, w ostatniej kolejce doznali porażki. Dla podopiecznych Rafała Góraka każdy punkt jest na wagę złota. - GKS jest w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Zarówno w tabeli, jak i w klubie mają problemy. Podczas meczu muszą o tym zapomnieć i walczyć o komplet punktów. Z dzisiejszego remisu powinni być zadowoleni, bo był to mecz wyjazdowy na trudnym terenie - komentował Bodziony.

Przed Flotą wyjazd na trudny teren do Bydgoszczy. Zawisza na swoim stadionie przegrał tylko raz, ale remisował aż pięciokrotnie. - Zawisza w tej kolejce mecz przegrał, więc w tej w lidze każdy może wygrać z każdym. Jesienią w Świnoujściu graliśmy z nimi w dziesięciu, a i tak dotrzymywaliśmy im kroku. W Bydgoszczy na pewno powalczymy o trzy punkty - zakończył z optymizmem były zawodnik Zagłębia Sosnowiec.

Źródło artykułu: