LE: Ciąg dalszy iberyjskiej dominacji?

W poprzednim sezonie półfinały Ligi Europejskiej były wewnętrzną sprawą klubów z Półwyspu Iberyjskiego. W bieżącej edycji rozgrywek historia może się powtórzyć. Valencia, Atletico, Athletic i Sporting są faworytami ćwierćfinałowych dwumeczów.

Faworytem bukmacherów do końcowego triumfu w Lidze Europejskiej jest Valencia. Drużynę Unaia Emery'ego czeka jednak w Alkmaar trudne zadanie - AZ nie przegrało u siebie żadnego z 21 dotychczasowych spotkań w tym sezonie w LE i Eredivisie! W napadzie Hiszpanów nie zabraknie superstrzelca Roberto Soldado (4 gole w ostatnich 3 występach), ale nie zagrają Adil Rami, Ever Banega i Miguel. 3. zespół Primera Division w 2012 roku zwyciężył tylko w 3 spośród 13 meczów ligowych w 2012 roku. Za Los Che przemawia jednak bilans meczów z rywalami z Holandii - w 10 pojedynkach Nietoperze odniosły 4 zwycięstwa przy 6 remisach.

Nieco tylko niżej stoją notowania Atletico Madryt, które pod wodzą Diego Simeone spisuje się całkiem nieźle. W poprzedniej rundzie Radamel Falcao i spółka roznieśli silny Besiktas (3:1 i 3:0). Stołeczny zespół szczególnie dobrze radzi sobie na Vicente Calderon, gdzie wygrał ostatnie 7 meczów w europejskich pucharach. Czy Hannover 96, który zadebiutuje w ćwierćfinale rozgrywek międzynarodowych, jest w stanie przeciwstawić się Los Rojiblancos? - Jedziemy do Madrytu z podniesioną głową - powiedział po ligowej porażce 1:2 z Bayernem trener Mirko Slomka. - Czy boimy się Diego i Falcao? To znani piłkarze, którzy grają atrakcyjny futbol. Nie robią jednak na nas wrażenia - przekonuje Christian Pander. Hannover, w składzie którego niemal na pewno zabraknie Artura Sobiecha, w kwalifikacjach uporał się z Sevillą (2:1 i 1:1), która ma tyle samo oczek w Primera Division co Atletico.

Największe szanse na przełamanie hiszpańsko-portugalskiej hegemonii daje się Schalke 04. Koenigsblauen w ostatnich tygodniach kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa i mają w swoich szeregach Klaasa-Jana Huntelaara - autora 40 goli w 38 występach w tym sezonie! 3. drużyna Bundesligi zagra sprawdzoną "11" z Raulem, a zabraknie jedynie Benedikta Hoewedesa i Christopha Metzeldera. - Mamy ogromny szacunek dla Athletiku, który wyeliminował Man Utd, ale nie boimy się. Strach to zły doradca. Pierwszy mecz zagramy u siebie, więc nie możemy pozwolić sobie na błędy. Trzeba uważać na długie piłki grane do Llorente, który potrafi być zabójczo skuteczny - przestrzega trener Huub Stevens. Baskowie w Primera Division ostatnio zawodzili (porażki z Valencią i Atletico oraz remis z Gijon), ale dysponują ogromnym potencjałem, a Marcelo Bielsa nie ma żadnych problemów kadrowych. Athletic, który zagra w 1/4 finału europejskich pucharów po raz pierwszy od 1977 roku, na niemieckiej ziemi przegrał trzy dotychczas rozegrane mecze.

Trudno wyrokować, jak potoczy się rywalizacja w parze portugalsko-ukraińskiej. Zarówno Sporting, jak i Metalist miały mnóstwo szczęścia w 1/8 finału. Zespół z Lizbony wyeliminował Man City tylko dzięki golom zdobytym na wyjeździe (3:3 w dwumeczu), a drużyna z Charkowa rzutem na taśmę ograła Olympiakos (2:2 w dwumeczu). Trener Myron Markewicz ma do dyspozycji 4 Brazylijczyków i 6 Argentyńczyków z byłym zawodnikiem Bayernu Jose Ernesto Sosą na czele. - Zgodzę się z tym, co powiedział trener Sportingu Sa Pinto - w naszej parze nie ma faworyta, a szanse stoją 50 do 50. Podejście mojego zespołu jest zawsze takie samo - rozegrać dobry mecz, szanować rywala i być skoncentrowanym - zapowiada opiekun Metalista. - Ukraińcy mają w składzie wielu graczy z Ameryki Południowej, którzy mogą zrobić różnicę. Są świetni w ofensywie i znakomici technicznie - ostrożny jest obrońca Joao Pereira.

Ćwierćfinałowe mecze Ligi Europejskiej:

czwartek, 29 marca

AZ Alkmaar - Valencia CF, godz. 21.05

Schalke 04 Gelsenkirchen - Athletic Bilbao, godz. 21.05

Sporting Lizbona - Metalist Charków, godz. 21.05

Atletico Madryt - Hannover 96, godz. 21.05

WIĘCEJ O LIDZE EUROPEJSKIEJ ->>>

Komentarze (3)
avatar
Rafael
29.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Athletic Bilbao "wyrasta" na porządną markę, oby tak dalej Panowie ! 
avatar
marco_er
29.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hannover będzie miał ciężko, jak przegrają 0:1 albo 1:2 to będzie ekstra, Schalke żeby realnie myśleć o awansie musi wygrać 2:0, 1:0, a w każdym razie nie stracić gola