W statystyce i sezonie lepsi Górale - zapowiedź meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - ŁKS Łódź
Piętnaście punktów i siedem miejsc w tabeli T-Mobile Ekstraklasy dzieli dwóch beniaminków tegorocznego sezonu. Choć w obu klubach za cel postawiono sobie utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej, to Górale potrzebują ku temu jeszcze tylko sześciu "oczek". Tymczasem ŁKS znajduje się w strefie spadkowej i nic nie wskazuje, aby szybko się z niej wydostał.
Statystyka bezpośrednich spotkań w historii na obiekcie w Bielsku-Białej, pozycja w tabeli ekstraklasy, żądza rewanżu za porażkę w pierwszym spotkaniu, wreszcie - kłopoty kadrowe ŁKS-u - wszystko przed sobotnim meczem beniaminków najwyższej klasy rozgrywkowej przemawia za Podbeskidziem. Ełkaesiacy stają pod ścianą, bowiem ich sytuacja w tabeli jest bardzo trudna, a do końca rozgrywek pozostało już zaledwie siedem kolejek.
Faworyzowane Podbeskidzie w historii zawsze dobrze radziło sobie z ŁKS-em na Stadionie Miejskim. Bielszczanie wygrali pięć z sześciu bezpośrednich pojedynków, nie ponosząc żadnej porażki. Tylko raz zremisowali, a miało to miejsce w ubiegłym sezonie na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy. 4 września 2010 roku był remis 1:1, ale i ten mecz powinien zakończyć się wygraną Górali. Prowadzili oni od 24 minuty po golu nieobecnego już w Bielsku-Białej Adama Cieślińskiego. Ełkaesiacy wyrównali dopiero w doliczonym czasie gry za sprawą doświadczonego Marcina Mięciela.
Łodzianie o dziwo lepiej radzą sobie na wyjazdach, gdzie w tym sezonie zgromadzili 11 punktów (przy siedmiu u siebie). To jedyny dobry prognostyk dla ekipy trenera Andrzeja Pyrdoła. No i teoretycznie mocniejszy skład patrząc na nazwiska, co jednak dotąd nie przekładało się na wyniki zespołu. - ŁKS jest chwalony za grę, natomiast statystyka jest dla nich okrutna. Na papierze, nic nie ujmując naszemu zespołowi, ŁKS wygląda chyba troszeczkę lepiej, biorąc pod uwagę CV poszczególnych zawodników. Przypomnę, że awansując do ekstraklasy to nie my byliśmy na pierwszym miejscu tabeli I ligi, tylko właśnie łodzianie. A gdzie są teraz obie drużyny? Jak daleko od siebie, to widać. To tylko nas cieszy i napawa optymizmem. Nie będzie absolutnie bojaźni, będzie szacunek dla rywala, koncentracja. Moi chłopcy są tak pazerni na to, aby wygrywać jak najwięcej, że nikt im tego nie odbierze - mówi przed meczem z ŁKS-em portalowi SportoweFakty.pl trener Podbeskidzia.
W sobotę przekonamy się, czy łodzianie podejmą walkę z faworytem meczu, i czy dadzą nadzieję swoim kibicom na utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. Z kolei bielszczanie - czy zrewanżują się rywalom za porażkę w Łodzi.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - ŁKS Łódź / sob. 31.03.2012 godz. 15:45
Przewidywane składy:
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Zajac - Sokołowski, Sourek, Dancik, Król - Łatka, Nather - Patejuk, Cohen, Ziajka - Demjan.
ŁKS Łódź: Velimirović - Gieraga, Łabędzki, Klepczarek, Gercaliu - Bonin, Łukasiewicz, Iwański, Gancarczyk - Papikyan, Saganowski.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Zamów relację z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - ŁKS Łódź
Wyślij SMS o treści SF LKS na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - ŁKS Łódź
Wyślij SMS o treści SF LKS na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT