Primera Division: Fajerwerków nie było, ale Barca pokonała rewelację LE (wideo)

Athletic Bilbao w czwartek w efektownym stylu rozprawił się w ćwierćfinale Ligi Europejskiej z Schalke 04. Ambitnym Baskom na ligową rywalizację na Camp Nou starczyło sił, ale Katalończycy zdołali wygrać po golach Andresa Iniesty i Leo Messiego.

Marcelo Bielsa nieoczekiwanie nie posłał do boju od 1. minuty Fernando Llorente, który w Gelsenkirchen zdobył dwa gole. Wśród gospodarzy mogła nieco zdziwić obecność w wyjściowej jedenastce Thiago Alcantary oraz Cristiana Tello i absencja Xaviego.

Katalończycy szybko osiągnęli przewagę. W 5. minucie Gorka Iraizoz z trudem obronił strzał Daniego Alvesa, a w 26. defensorzy Athletiku wybili z linii bramkowej piłkę po strzale Gerarda Pique. Gospodarze dopięli swego jeszcze przed przerwą, a w roli głównej wystąpił Andres Iniesta, który uderzeniem z 5 metrów pod poprzeczkę wykorzystał prostopadłe podanie Leo Messiego.

Na drugiego gola kibice na Camp Nou czekali do 58. minuty. Zdobył go niezawodny Messi z 11 metrów, a chwilę wcześniej Javi Martinez sfaulował w polu karnym Tello. Okazje do zdobycia bramki nr 3 zmarnowali Iniesta oraz Pique. 10 minut przed końcem wreszcie groźniej zrobiło się pod bramką Victora Valdesa - Pique wybił zmierzającą do bramki piłkę po strzale Ikera Muniaina.

Końcowe minuty należały do Basków, którzy co i rusz przedzierali się pod pole karne Blaugrany, ale bez skutku za sprawą bezbłędnego Pique. Warto odnotować jeszcze uderzenie w poprzeczkę Seydou Keity. Co ciekawe, podopieczni Josepa Guardioli mieli piłkę w posiadaniu tylko przez 56 procent. Ponieważ Królewscy rozbili na wyjeździe Osasunę, po 30. kolejce Duma Katalonii wciąż ma 6-punktową stratę do Realu.
Real zdeklasował Osasunę, piękne gole Benzemy i Ronaldo (wideo) ->>>


FC Barcelona - Athletic Bilbao 2:0 (1:0)

1:0 - Iniesta 40'
2:0 - Messi 58' (k.)

Składy:

Barcelona: Valdes - Alves, Pique, Mascherano, Adriano - Thiago, Busquets, Iniesta (77' Xavi) - Sanchez (83' Keita), Messi, Tello (62' Pedro).

Athletic: Iraizoz - Iraola, Ekiza, Javi Martinez, Aurtenetxe - Iturraspe, Perez (46' Muniain), De Marcos - Susaeta, Toquero (59' Llorente), Ibai (46' Herrera).

Żółte kartki: Busquets (Barcelona) oraz Toquero, Iturraspe, Martinez (Athletic).

Zupełnie niespodziewanej porażki na własnym terenie doznała Malaga CF. Santi Cazorla i spółka przed własną publicznością radzili sobie do tej pory wspaniale (10 zwycięstw w 14 meczach, 5 wygranych z rzędu) i mało kto spodziewał się, że polegną w boju z walczącym o utrzymanie Betisem Sewilla. Tymczasem gospodarze zostali zaskoczeni przed przerwą przez Rubena Castro i Dorado, a po zmianie stron nie zdołali odrobić strat, choć na murawie pojawił się Ruud van Nistelrooy.

Malaga CF - Betis Sewilla 0:2 (0:2)
0:1 - Castro 40'
0:2 - Dorado 45'

Gol Iniesty:

[dailymotion=xptjoz]

Gol Messiego:

[dailymotion=xptkfx]

Komentarze (3)
avatar
qwertier
1.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten karny to jakaś paranoja. Ale czego można się spodziewać po hiszpańskich arbitrach...