Niedziela w Premier League: Wspaniała reakcja Chelsea

Roberto Di Matteo piał z zachwytu nad swoimi piłkarzami, którzy pokonali Aston Villę 4:2. Tymczasem Sir Alex Ferguson powiedział, że wymaga od Wayne'a Rooneya strzelania choćby jednej bramki w każdym meczu do końca sezonu. Szkot uważa, że dzięki tym trafieniom Czerwone Diabły zostaną mistrzem Anglii. Z kolei Roberto Mancini miał sporo pretensji do swoich napastników po meczu z Sunderlandem.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Roberto Di Matteo: Zareagowaliśmy wspaniale

Swojego zadowolenia z pokonania Aston Villi nie krył Roberto Di Matteo. Chelsea Londyn wygrała na Stamford Bridge 4:2, ale nie bez problemów. The Blues do 77. minuty prowadzili 2:0, by później w ciągu trzech minut stracić dwie bramki. Jednak w końcówce londyńczycy dorzucili kolejne dwa trafienia i zwyciężyli.

- Uważam, że kontrolowaliśmy przebieg meczu. Oczywiście nie liczę tych pięciu minut, w trakcie których straciliśmy dwa gole. Jednak zespół wspaniale zareagował. Wszystko mogło się potoczyć zupełnie inaczej. To jest zaleta tych piłkarzy i dzisiaj znowu to pokazaliśmy. Jestem dumny z ducha tego zespołu i tego, że się nie poddajemy - zakomunikował Di Matteo.

Ferguson rzucił wyzwanie Rooneyowi

Sir Alex Ferguson powiedział, że wymaga od Wayne'a Rooneya strzelania choćby jednej bramki w każdym meczu do końca sezonu. Szkot uważa, że dzięki tym trafieniom Czerwone Diabły zostaną mistrzem Anglii.

- Wayne może strzelić 17 goli w 17 meczach. On może zdobywać bramki w każdym spotkaniu. One z pewnością pomogłyby  wywalczyć mistrzostwo - mówi Ferguson po czym dodaje: - W tym sezonie już 18 osób zdobyło bramki, w tym Berbatov dziewięć, Welbeck dziesięć i Hernandez 12

Mancini niezadowolony z napastników

Roberto Mancini miał sporo pretensji do swoich napastników po meczu z Sunderlandem. Oberwało się nawet Mario Balotelliemu chociaż zdobył dwie bramki (jedna z rzutu karnego).

- Wcale nie grał dobrze. W takim meczu to napastnik powinien robić różnicę, ale nie w ostatnich dwóch, czy trzech minutach. Piłkarz taki jak Mario czy Dzeko, powinien zdobyć w takim meczu dwa lub trzy gole. Obecnie nasi napastnicy muszą grać inaczej - przyznał rozczarowany Mancini.

Man City zremisował z Sunderlandem 3:3 i oddalił się od zdobycia mistrzostwa Anglii.

Skrót meczu Man City - Sunderland:


Obrońca Chelsea kontuzjowany

David Luiz doznał kontuzji w sobotnim meczu Aston Villi z Chelsea Londyn. Uraz kostki prawdopodobnie wykluczy brazylijskiego obrońcę z rewanżowego pojedynku Ligi Mistrzów z Benfiką Lizbona.

- Musimy poczekać 48 godzin. Doznał kontuzji kostki i dlatego musiał zejść z boiska - powiedział Roberto Di Matteo.

Nowy "Roy Keane" na Old Trafford?

Jak donosi Sunday Mirror, Kevin Strootman może przenieść się do Manchesteru United za 15 milionów funtów. Pomocnik PSV Eindhoven uważany jest za "nowego Roya Kaene'a".

22-latek to także podstawowy gracz reprezentacji Holandii i od wielu miesięcy jest obserwowany przez wysłanników Czerwonych Diabłów. Możliwe, że MU będzie chciało sfinalizować transfer jeszcze przed Euro 2012, ponieważ po turnieju Strootman może być wart jeszcze więcej.

Wenger pochwalił QPR

Queens Park Rangers ograło w sobotnie popołudnie Arsenal Londyn, przerywając tym samym świetną passę Kanonierów siedmiu kolejnych zwycięstw w Premier League. Arsene Wenger nie był zadowolony z postawy swoich graczy.

- Nie graliśmy wystarczająco dobrze, jak na taki mecz. QPR pokazało trochę więcej zaangażowania. Możemy pogratulować rywalom podejścia i musimy być niezadowoleni z naszego występu - powiedział wyraźnie niezadowolony Arsene Wenger.

Petrov nie zakończył kariery

Świat obiegła informacja, że Stiliyan Petrov jest chory na białaczkę i kończy karierę. Pomocnik Aston Villi faktycznie jest chory, ale nie zamierza wieszać butów na kołku.

- Nie jest prawdą, że Stiliyan powiedział, że kończy karierę. Jedynie co stwierdził to, że będzie walczył o powrót do zdrowia. Chciałbym jeszcze podziękować wszystkim, którzy przesłali nam swoje wsparcie - powiedział Stephen Hughes, agent Petrova.

Carragher broni Dalglisha

Jamie Carragher stanął w obronie Kennyego Dalglisha, który po zdobyciu Pucharu Ligi Angielskiej musiał przełknąć kilka gorzkich porażek. Na Szkota spadła fala krytyki, ale Carragher apeluje, aby dać mu więcej czasu.

- Ludzie muszą pamiętać, gdzie byliśmy zanim Kenny przejął drużynę. Klub był na kolanach, a on został menedżerem w niezwykle trudnym momencie - przyznał Jamie Carragher.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×