Petr Nemec (trener Arki Gdynia): Dziękuję całej drużynie za podejście do meczu i walkę do samego końca pomimo tego, że zostaliśmy wykartkowani i osłabieni przez arbitra! Byliśmy blisko strzelenia drugiej bramki ale się nie udało. Ja niestety nie miałem komfortu, a nawet możliwości wymiany piłkarzy zagrożonych kartkami, bo musiałbym zmienić ponad pół zespołu. Do tego zagraliśmy bez kilku podstawowych piłkarzy i jak widać po wyniku, na Legię to nie wystarczyło. Podobnie jak goście, my także w sobotę mamy ważny mecz w lidze - przeciwko Ruchowi Radzionków. Nie będę komentował decyzji sędziego, ale jestem rozżalony. Powiem tylko tyle, że pierwsza kartka dla Mazurkiewicza była niesłuszna, a decyzja o karnym mocno kontrowersyjna. Na rewanż do stolicy nie pojedziemy na wycieczkę. III-ligowy Gryf Wejherowo w poprzedniej rundzie udowodnił i pokazał jak tam można zagrać. Więc nie wszystko jest jeszcze stracone.
Petr Nemec: Nie będę komentował decyzji sędziego, ale jestem rozżalony
Na pomeczowej konferencji prasowej trener Petr Nemec nie krył rozżalenia z powodu pracy i decyzji łódzkiego arbitra Pawła Pskita. Pomimo porażki z Legią w pierwszym półfinałowym meczu Pucharu Polski, szkoleniowiec Arki wierzy, że w Warszawie jest szansa na korzystny rezultat, a za przykład stawia postawę ambitnego, III-ligowego Gryfa Wejherowo.
Źródło artykułu: