– Zespół znacząco zmienił się zimą. Musieliśmy poznać zawodników, jak oni wyglądają i przede wszystkim, co prezentują. Na razie było tylko nazwisko, a nie było gracza. No i faktem jest, że w końcu trzeba zacząć grać. Wygraliśmy z Podbeskidziem, tylko na razie nie wiadomo, czy jest to iskierka nadziei na lepszą grę, czy to już jest lepsza gra. Chcielibyśmy bardzo, aby to była lepsza gra. Zobaczymy, jak to dalej będzie się toczyć - przyznał Andrzej Pyrdoł, szkoleniowiec zespołu z al.Unii.
Jak przebiegają przygotowania do derbowego spotkania z Widzewem? - Staramy się przygotować jak najlepiej. Mamy dobre warunki treningowe na Kolejarzu. Trenujemy dość ostro i chcemy powalczyć. Nie ulega wątpliwości, że Widzew również będzie się dobrze przygotowywał. Zobaczymy, co boisko pokaże - powiedział. - Nie ulega wątpliwości, że będzie to istotny mecz. Zresztą każde spotkanie, nie tylko to derbowe, jest dla nas obecnie bardzo ważne - dodał.
Jednym z etapów przygotowań beniaminka do derbowego spotkania, był środowy mecz kontrolny z jednym ze swoich młodzieżowych zespołów. Podopieczni Pyrdoła wygrali wysoko, bo aż 15:1. W obu połowach trener ŁKS wystawił eksperymentalne składy. Czy to może oznaczać, że planuje on czymś zaskoczyć Widzew? - Nie, raczej nie - zapewnił.
Trzy porażki, to bilans ostatnich spotkań Widzewa Łódź w T-Mobile Ekstraklasie. Czy to oznacza, że drużyna czerwono-biało-czerwonych jest w dołku? - Widać, że wprowadzono trochę młodych zawodników, do tego było trochę kartek i kontuzji i to musiało się odbić na wynikach. Do tego doszła stabilizacja punktowa. Widzew miał dwa dobre mecze, teraz nieco słabsze. Myślę, że widzewiacy przyjadą do nas bardziej skoncentrowani, z większą wolą zwycięstwa - powiedział.
Czy szkoleniowiec Łódzkiego KS-u nie obawia się tego, że Widzew przełamie się w meczu z nimi i podobnie - jak to było przed dwoma laty w pierwszej lidze - pokona wysoko beniaminka? - Tak gładko nie będzie. Aczkolwiek zdajemy sobie sprawę, że Widzew zagra o zwycięstwo. Na pewno nie chcielibyśmy, aby to goście jako pierwsi zdobyli gola, ale taki scenariusz też może się zdarzyć. Jakaś przypadkowa akcja może o tym zdecydować. Liczymy na twardą, nieustępliwą walkę - zakończył.