Jean Paulista: Nie zawiedziemy pokładanych w nas nadziei

Po porażce w meczu z Olimpią Grudziądz zawodnicy Polonii Bytom aż kipieli z wściekłości. Śląska drużyna po raz kolejny zmarnowała szansę na wyjście ze strefy spadkowej i z kolejki na kolejkę coraz bardziej grzęźnie w marazmie.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Mecz z Olimpią Grudziądz był dla Polonii Bytom kolejną okazją do wydostania się ze strefy spadkowej. Nawet najniższe zwycięstwo w tym meczu dawało niebiesko-czerwonym miejsce w bezpiecznej strefie tabeli I ligi. Po raz pierwszy w tym sezonie zresztą. Zadanie się śląskiej drużynie nie powiodło i z dalekiego wyjazdu wróciła bez zdobyczy punktowej, za to z bagażem trzech bramek.

- Jesteśmy na siebie wściekli, zwłaszcza za postawę w pierwszej połowie. Nie powinniśmy tak grać, nasze założenia na to spotkanie były zupełnie inne - przyznaje Jean Paulista, pomocnik Polonii. - Drużyna myśląca poważnie o utrzymaniu nie ma prawa tracić dwóch bramek w dwie minuty. Nam się to w meczu z Olimpią przytrafiło i jest nam przykro, bo w drugiej połowie zagraliśmy naprawdę dobrze - dodaje brazylijski zawodnik bytomian.

Zespół spadkowicza z T-Mobile Ekstraklasy w pojedynku z beniaminkiem z Grudziądza ze słabej strony pokazał się zwłaszcza w pierwszej części gry. - Wyszliśmy na boisko bez odpowiedniej koncentracji. Olimpia była zdeterminowana, by ten mecz wygrać i to było widać od pierwszych minut. Bramki strzelone przez nich w pierwszej połowie całkowicie ten mecz ułożyły. Dopiero kiedy straciliśmy trzeciego gola rzuciliśmy się do odrabiania strat, ale stać nas było tylko na jedno trafienie - bezradnie rozkłada ręce gracz niebiesko-czerwonych.

Bytomianie na dziesięć kolejek do końca sezonu mają pięć punktów straty do plasującej się na ostatniej bezpiecznej pozycji Wisły Płock. Z pozostałych gier aż sześć Polonia rozegra na terenie rywala. - Na wyjazdach nie idzie nam najlepiej, zwłaszcza na wiosnę. Nie możemy być zadowoleni z tego, co prezentujemy na terenie rywala, a cztery mecze, jakie nam zostały do rozegrania w Bytomiu to może być za mało na utrzymanie. Musimy za wszelką cenę punktować na wyjeździe i nie mogą zadowalać nas tylko remisy - przekonuje Paulista.

W następnym meczu ligowym Polonia w derbach Bytomia zmierzy się z Ruchem Radzionków. - Porażka z Ruchem na koniec rundy jesiennej do dziś odbija nam się czkawką. Gdybyśmy derby wygrali, to dziś bylibyśmy o krok od wyjścia ze strefy spadkowej i pewnie presja także nie byłaby taka wielka. Prowadziliśmy w tym meczu, ale daliśmy sobie łatwo wbić dwie bramki, ostatecznie przegrywając. W najbliższym meczu w Radzionkowie zagra zupełnie inna Polonia i Ruch musi przygotować się na to, że pokonamy ich w tym spotkaniu - zapowiada skrzydłowy śląskiej drużyny.

Czy Polonia obecnie jest lepszym zespołem, niż jesienią? - Na wiosnę nasza gra wygląda lepiej, niż w rundzie jesiennej. Na boisku tworzymy większy kolektyw, lepiej też wygląda to pod względem taktycznym. Nie chcę porównywać potencjałów obu zespołów. Musimy wziąć się w garść i ciągle mieć przed oczami cel, jaki się przed nami stawia. Kolejnego spadku w Bytomiu nikt nie bierze pod uwagę, dlatego musimy zrobić wszystko, żeby tych oczekiwań nie zawieść - wskazuje gracz drużyny z Olimpijskiej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×