Wawrzyniak poleca Smudzie Wawrzyniaka
Zmiana stron przez niektórych piłkarzy oraz chwilowa zamiana na stanowisku trenera prowadzącego Legię Warszawa w meczu, sprawiły, że Wojskowi odnieśli na swoim terenie ważne zwycięstwo.
Po wygranej 2:0 nad Ruchem Chorzów na twarzach legionistów pojawił się nie tylko uśmiech, ale również wyraz ulgi. - To zwycięstwo nas bardzo cieszy, bo po trzech remisach z rzędu te trzy punkty są szalenie istotne - ocenił Jakub Wawrzyniak.
Przed spotkaniem sytuacja w obozie wojskowych nie napawała optymizmem, bowiem przez kartki z gry zostało wykluczonych trzech zawodników, a w dodatku główny trener stołecznej drużyny, Maciej Skorża, został odsunięty na dwa spotkana od prowadzenia swoich podopiecznych. - Może to jest receptą na sukces, aby trener Skorża mecze oglądał z trybun? - żartował obrońca Legii. - Wiedzieliśmy, na co stać Ruch Chorzów, w żaden sposób nas nie zaskoczyli. To bardzo ciekawy zespół, dobrze grający z kontry, ale nam się udało zapobiec ich atakom i w drugiej połowie zrobiliśmy to, co do nas należy, a czego dawno nie robiliśmy, czyli strzeliliśmy bramki - dodał.
W szeregach rywala bardzo dobrze spisywali się Arkadiusz Piech oraz Maciej Jankowski. Jakub Wawrzyniak został zapytany, czy poleciłby tę dwójkę Franciszkowi Smudzie? - Na pewno poleciłbym trenerowi Smudzie wziąć Wawrzyniaka na zgrupowanie do Austrii. Wiadomo, że na Piechu i Jankowskim opiera się obecnie cała chorzowska siła ofensywna. Natomiast w kwestii polecenia ich do kadry nie mam nic do gadania. Sztab reprezentacji jest tak rozbudowany, że na pewno wiedzą, co robią - zakończył legionista.