Anglia: Sensacyjna porażka MU! City wraca do walki o tytuł!

Manchester United sensacyjnie przegrał z przedostatnim zespołem Premier League Wigan Athletic! Potknięcie Czerwonych Diabłów wykorzystał Manchester City, który zbliżył się na odległość pięciu punktów. Losy mistrzostwa wciąż nie są rozstrzygnięte!

Po niedzielnej porażce Manchesteru City z Arsenalem Londyn wydawało się, że nic nie odbierze Manchesterowi United mistrzostwa Anglii. Osiem punktów przewagi, świetna dyspozycja i stosunkowo łatwy terminarz. W środę Czerwone Diabły miały zrobić kolejny krok. Na DW Stadium zmierzyły się z przedostatnim zespołem ligi Wigan Athletic. Faworyt był tylko jeden - Man Utd.

Tymczasem spotkanie okazało się wielkim rozczarowaniem dla fanów Man Utd. Goście zagrali bardzo, bardzo słabo i zasłużenie przegrali z broniącym się przed spadkiem Wigan. Jedyna bramka padła zaraz po przerwie, kiedy Wayne Rooney odpuścił Shauna Maloneya, myśląc, że ten nie zdoła pokonać Davida De Gei. Tymczasem były gracz Celtiku Glasgow uderzył idealnie sprzed pola karnego i zmusił do kapitulacji hiszpańskiego bramkarza. MU biło głową w mur i nie potrafiło stworzyć sobie dogodnej okazji strzeleckiej. Wprawdzie powinno mieć rzut karny za zagranie piłki ręką przed jednego z zawodników The Latics, ale sędzia nie uznał też prawidłowo zdobytego gola przez gospodarzy.

Sir Alex Ferguson także zdziwił wszystkich, gdy po ponad godzinie gry z boiska ściągnął Wayne'a Rooneya. W końcówce atakował Man Utd, ale to Wigan miało świetne okazje strzeleckie. Arbiter przedłużył drugą połowę o aż pięć minut, lecz wynik nie uległ już zmianie. Wigan wygrało 1:0 i wydostało się ze strefy spadkowej.

Potknięcie Man Utd wykorzystał Manchester City. The Citizens, już praktycznie pogodzeni z porażką w tym sezonie, ograli West Bromwich Albion 4:0. To był znów stary, dobry Man City. W ataku Roberto Mancini postawił na dwóch Argentyńczyków - Carlosa Teveza oraz Sergio Aguero. Obaj odwdzięczyli się Włochowi golami. Tevez raz trafił do siatki rywali, a Aguero dwukrotnie. Ten pierwszy zdobył pierwszego gola po blisko rocznej przerwie. Kropkę nad "i" postawił David Silva. Man City traci do Man Utd pięć punktów i ma w zanadrzu rywalizację z tym zespołem na Edihad Stadium.

Pewne trzy punkty zdobył Arsenal Londyn. Kanonierzy nie mieli problemów z ograniem ostatniej drużyny Premier League - Wolverhampton Wanderers. Sporo pomógł im w ósmej minucie Sebastien Bassong, bowiem sędzia wyrzucił go z boiska i podyktował rzut karny. Ten wykorzystał Robin van Persie. 120 sekund później Theo Walcott obdarł gospodarzy z nadziei na końcowy sukces. Podwyższył bowiem prowadzenie na 2:0. Arsenal było stać na jeszcze jedną bramkę autorstwa Yossiego Benayouna. Wilki zdołały oddać w sumie sześć celnych strzałów, ale żadnego z nich nie przepuścił Wojciech Szczęsny. Arsenal ma już pięć punktów przewagi nad Tottenhamem Hotspur oraz Chelsea Londyn.

Wyniki środowych meczów 33. kolejki Premier League:

Manchester City - West Bromwich Albion 4:0 (1:0)
1:0 - Aguero 6'
2:0 - Aguero 54'
3:0 - Tevez 61'
4:0 - Silva 64'

Wigan Athletic - Manchester United 1:0 (0:0)
1:0 - Maloney 50'

Wolverhampton Wanderers - Arsenal Londyn 0:3 (0:2)
0:1 - Van Persie (k.) 9'
0:2 - Walcott 11'
0:3 - Benayoun 69'

Queens Park Rangers - Swansea City 3:0 (1:0)
1:0 - Barton 45+1'
2:0 - Mackie 55'
3:0 - Buzsaky 67'

Źródło artykułu: