Dwie alternatywy Duszana

- Mecz z Górnikiem to dla nas najbardziej prestiżowy pojedynek w rundzie - potwierdził opinie kibiców Ruchu kapitan Niebieskich Wojciech Grzyb. Piłkarze z Cichej w sobotę udali się na krótkie zgrupowanie do ośrodka w okolicach Tarnowskich Gór, gdzie w spokoju będą przygotowywać się do derbowego meczu z Górnikiem.

W tym samym ośrodku chorzowianie przebywali się przed marcowymi Wielkimi Derbami Śląska, które zakończyły się wygraną Niebieskich 3:2. Podopieczni Duszana Radolskiego zrewanżowali się Górnikowi za porażkę z sierpnia 2007 roku. Wtedy to zabrzanie po karnym "z kapelusza" pokonali Ruch 1:0.

Szkoleniowiec Niebieskich przyznaje, że jeszcze nie jest zupełnie pewien w jakim składzie wyjdą chorzowianie na mecz z Górnikiem. - Do ostatniej chwili będę czekam z podaniem wyjściowej jedenastki. Mam dwie alternatywy. Nie wiem czy wszyscy będą zdrowi - stwierdził Słowak. Pod znakiem zapytania w niedzielnym pojedynku stoi występ stopera Ireneusza Adamskiego. Być może w ataku wystąpi Marcin Sobczak, który kilka lat temu był blisko gry w... Górniku.

Radolsky zapowiada, że chorzowianie nie przestraszą się rywala i publiczności. - Na pewno nie boimy się Górnika, ale respekt dla przeciwnika mamy - powiedział trener.

Jednym z piłkarzy Ruchu, któremu szczególnie zależy na pokonaniu Górnika jest kapitan chorzowian, od urodzenia wielki fan Niebieskich, Wojciech Grzyb. - Dla mnie i myślę, że również dla kolegów, których staram się zarazić miłością do Ruchu spotkanie z Górnikiem jest bardzo prestiżowe - mówi "Grzybek", który w derbach zagra na prawej obronie. - W sparingach występowałem na prawej obronie, a przede mną gra Marcin Zając. Myślę, że nasza współpraca może wyglądać bardzo ciekawie. Przyjście Marcina jest na pewno korzystne dla zespołu. Trener ma pole manewru, bo "Kicaj" może grać na kilku innych pozycjach i wtedy mógłbym wrócić na prawą pomoc - tłumaczy doświadczony zawodnik.

Grzyb był zmartwiony faktem, że start ligi opóźnił się o dwa tygodnie. - My byliśmy przygotowani już na mecz z Wisłą Kraków przed dwoma tygodniami. Skala trudności obu spotkań jest mimo wszystko podobna - twierdzi kapitan Ruchu, który marzy, aby chorzowianie w końcu zagrali o punkty.

Źródło artykułu: