Borussia zdobędzie najwięcej punktów w historii?
Borussia Dortmund zgromadziła już 72 punkty, a do końca sezonu do zgarnięcia pozostało jeszcze 9. Szanse na to, że zespół Juergena Kloppa nie zgubi już żadnego "oczka" jest tym większa, że Borussen będą rywalizować z nie najmocniejszymi przeciwnikami: Gladbach, z których wyraźnie uszło już powietrze, oraz K'lautern i Freiburgiem.
Dotychczas w 48 sezonach Bundesligi najlepszy bilans i największa liczba punktów, jak wyliczył RuhrNachrichte, to dzieło Bayernu Monachium. W sezonach 1971/72 i 1972/73 Bawarczycy zgromadzili (zakładając, że za zwycięstwo przyznaje się 3 punkty) po 79 "oczek", a w sezonie 1998/99 - 78 punktów. Jeśli Borussia wygra więc wszystkie mecze, jako pierwsza w historii wywalczy ponad 80 punktów z bilansem 25 zwycięstw, 6 remisów i 3 porażek.
Najlepsze zespoły w jednym sezonie Bundesligi (kolejno: sezon, drużyna, liczba punktów):
1. 1972/73 Bayern 79 pkt
2. 1971/72 Bayern 79 pkt
3. 1998/99 Bayern 78 pkt
4. 2004/05 Bayern 77 pkt
5. 2007/08 Bayern 76 pkt
6. 1971/72 Schalke 76 pkt
7. 1980/81 Bayern 75 pkt
8. 2002/03 Bayern 75 pkt
9. 2010/11 Borussia 75 pkt
10. 2005/06 Bayern 75 pkt
Frustracja w Monachium
Bawarczycy, delikatnie mówiąc, nie zachwycili w 31. kolejce. W spotkaniu z Mainz najgroźniejszy pod bramką Heinza Muellera był... środkowy pomocnik Anatolij Tymoszczuk. - Zapłaciliśmy, więc chcemy coś zobaczyć! - śpiewali już po 20 minutach ultrasi Bayernu. - Broniliśmy się bardzo, bardzo dobrze - usprawiedliwiał przeciwników Thomas Tuchel.
- Po porażce w Dortmundzie to był dla nas trudny mecz. Poza tym w głowach piłkarzy było już spotkanie z Realem. Stworzyliśmy sobie jednak okazje - ocenił Jupp Heynckes. - Mainz zagrał świetne zawody, jednak 0:0 to bez wątpienia niewystarczający wynik - dodał Bastian Schweinsteiger.
Szkoleniowiec Bayernu pogratulował już mistrzowskiego tytułu BVB. - Trzeba przyznać, że zasłużyliśmy na mistrzostwo. Przez cały sezon grali bardzo na równym i wysokim poziomie, ponieważ koncentrowali się tylko na każdym kolejnym meczu. Borussia spisała się znakomicie - pochwalił ekipę Juergena Kloppa Heynckes.
Gwiazdy opuszczą Werder?
Bremeńczycy na początku sezonu spisywali się świetnie i walczyli nawet o miejsce w pierwszej trójce. Ostatnie tygodnie to jednak wyraźny regres. Wszystko wskazuje na to, że ekipa Thomasa Schaafa drugi sezon z rzędu nie wystąpi w europejskich pucharach. Co to oznacza dla Werderu Brema?
Bild twierdzi, że sfrustrowany gwiazdy opuszczą Weserstadion. W klubie na pewno nie zostaną Tim Wiese i Naldo, a z przedłużeniem kontraktu zwleka Claudio Pizarro. Poza tym Sokratis Papastathopoulos przekonuje, że nie ma ochoty na występy w drużynie, która nie gra przynajmniej w Lidze Europejskiej. Mniej mówi się ostatnio o odejściu Marko Marina, ale tylko dlatego, że playmaker wyraźnie spuścił z tonu i spisuje się słabo.
Piękne gole i fatalne wpadki w sobotnich meczach
Alexander Madlung to bez wątpienia antybohater 31. kolejki. W arcyważnym dla Wolfsburga meczu były reprezentant Niemiec tak długo zwlekał z wybiciem piłki, że trafił w nogę Torstena Oehrla, a futbolówka wpadła do bramki! Wszystko wskazuje na to, że cierpliwość Felixa Magatha do 29-latka wkrótce się wyczerpie. Bild nie ma wątpliwości: "Wolfsburg jest zbyt głupi na europejskie puchary".
Na Magathcie zemścił się Simon Jentzsch, którego szkoleniowiec w 2007 roku w Wolfsburgu odstawił na boczny tor. - To nie było zwycięstwo przeciwko Magathowi, ale przeciwko degradacji - powiedział 35-letni golkiper.
Bohaterem Hamburgera SV został Heung-Min Son. Młody Koreańczyk nie jest ulubieńcem trenera Thorstena Finka, ale po licznych niepowodzeniach i na skutek zawieszenia Jose Paolo Guerrero Son zagrał od 1. minuty i zdobył kapitalnego gola na wagę 3 punktów, które mogę okazać się decydujące w rywalizacji o utrzymanie.
Swoje wielkie chwile przeżywa Daniel Didavi. 22-letni ofensywny pomocnik w ostatnich 7 występach zdobył 6 goli i zaliczył dwie asysty. W pojedynku z Kaiserslautern zawodnik FC Nuernberg dał zaprezentował się rewelacyjnie, a wrażenie robi zwłaszcza szarża, po której wystawił futbolówkę jak na tacy Tomasowi Pekhartowi. Didavi ma ważny kontrakt z VfB Stuttgart do połowy 2013 roku i nie ulega wątpliwości, że Die Schwaben będą chcieli ściągnąć go z wypożyczenia.
To było prawdziwe deja vu! W listopadowym meczu w Berlinie było 3:3, a na BayArena wynik ten się powtórzył! - Jesteśmy bardzo zawiedzeni, bo mogliśmy wygrać - żałował Otto Rehhagel. - Według mnie to my straciliśmy 2 punkty - stwierdził Simon Rolfes.
- Czerwona kartka dla Kobiaszwiliego dała nam pozytywnego kopa i zaczęliśmy super grać w piłkę. Szkoda, że nie dowieźliśmy prowadzenia do końca - powiedział Tunay Torun, który dwukrotnie pokonał Bernda Leno. 22-latek zdobył 2 gole i powoli wraca do formy z sezonu 2009/2010, gdy często grywał w podstawowym składzie HSV. - Moi piłkarze walczą jak lwy i na pewno się nie poddadzą! - zapewnia Rehhagel, który za utrzymanie Starej Damy ma otrzymać premię w wysokości 500 000 euro.