Golkiper Górnika po meczu z Ruchem: Nie czuję się bohaterem

Łukasz Skorupski był jednym z bohaterów 96. Wielkich Derbów Śląska. Golkiper Górnika w potyczce z Ruchem Chorzów kilkukrotnie interweniował na najwyższym poziomie, ratując zabrzan przed utratą bramki.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

96. Wielkie Derby Śląska zakończyły się bezbramkowym remisem. Nie oznacza to jednak, że potyczka 14-krotnych mistrzów Polski z Chorzowa i Zabrza była słabym widowiskiem. Wręcz przeciwnie. Oba śląskie zespoły stworzyły spektakl na wysokim poziomie, trzymający w napięciu od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego.

- Ciężko byłoby wskazać w tym meczu drużynę, która powinna go wygrać. Mieliśmy kilka bardzo dobrych okazji w pierwszej połowie, ale świetnie spisywał się bramkarz Ruchu. Po przerwie rywale być może trochę przeważali, ale nie była to z ich strony żadna dominacja. Przyjechaliśmy do Chorzowa po trzy punkty, a nie po jeden, ale przyjmujemy to z pokorą i czekamy na kolejne mecze - mówi Łukasz Skorupski, bramkarz górniczej drużyny.

Młody golkiper Górnika był jednym z bohaterów derbowego widowiska. Przynajmniej dwa razy mógł w tym meczu skapitulować, ale zanotował kapitalną interwencję, broniąc kąśliwe uderzenie Łukasza Janoszki z kilku metrów.

- W sytuacji z "Ecikiem" Janoszką bardzo pomógł mi Michał Pazdan, bo wszedł do bramki. Ja skróciłem kąt, po strzale napastnika piłka zatrzymała się na mojej nodze, a "Paździoch" bardzo dobrze to wyczyścił. Nie czuję się bohaterem tego meczu. Raz ja pomagam drużynie, a potem drużyna pomaga mnie. Razem ten mecz zremisowaliśmy i razem cieszymy się z naprawdę cennej zdobyczy - zapewnia Skorupski.

W końcówce spotkania golkiper Górnika raz jeszcze stanął na wysokości zadania zatrzymując Arkadiusza Piecha, w sytuacji sam na sam. - Okazja Arka Piecha była jeszcze trudniejsza do obrony, bo złapał mnie na wykroku. Wyszedłem, skróciłem kąt i piłka zatrzymała się na mojej nodze, na linii pola karnego. Te dwie sytuacje mogły odmienić losy tego spotkania i bardzo się cieszę, że udało - uśmiecha się młody gracz śląskiej drużyny.

- Satysfakcję z tego występu mogę odczuwać, bo w derbach nie puściłem bramki. Szkoda tylko, że chłopaki z przodu nic nie strzelili i nie wybroniłem Górnikowi zwycięstwa. Punkt na takim terenie jest jednak zdobyczą bardzo cenną i nie do przecenienia - puentuje golkiper drużyny z Roosevelta.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×