Wisła ma z Podbeskidziem rachunki do wyrównania

- Czas wreszcie pokonać Podbeskidzie. Nie ukrywam, że ciężko gra się z tą drużyną - mówi przed sobotnim meczem 27. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Podbeskidziem Bielsko-Biała trener Wisły Kraków Michał Probierz.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Biała Gwiazda do tej pory trzykrotnie rywalizowała z Góralami i nie odniosła ani jednego zwycięstwa. W minionym sezonie w ćwierćfinale Pucharu Polski Wisła prowadzona przez Roberta Maaskanta przegrała z bielszczanami u siebie 0:1, a rewanż zakończył się remisem 2:2. W rundzie jesiennej bieżących rozgrywek Podbeskidzie znów ograło krakowian przy Reymonta 22 1:0.

Trzy z czterech bramek Górale strzelili Wiśle ze stałych fragmentów gry. - Mam nadzieję, że zawodnicy zdają sobie sprawę, jak kluczowe są stałe fragmenty gry. Ostatnio popełnialiśmy dużo błędów w defensywie, nie kryjąc rywala odpowiednio. Wierzę, że nasza ofensywa będzie grała tak, jak w ostatniej rywalizacji i uda nam się strzelić kilka bramek. Myślę, że nie muszę specjalnie motywować zawodników. Jeśli przez długi okres się nie pokonuje danego rywala, to mobilizacja na takiego przeciwnika jest podwójna i mam nadzieję, że tak będzie. Podbeskidzie sprawiło psikusa Wiśle w Pucharze Polski i w lidze. Ci zawodnicy sami wiedzą, że to jest przeciwnik, którego trzeba ograć - mówi Probierz. - Robert Kasperczyk zbudował kolektyw. W Podbeskidziu grają zawodnicy, którzy są dobrze dobrani pod względem charakteru - dodaje opiekun Wisły.

Probierz pracuje w Krakowie od początku marca, ale dopiero teraz mikrocykl treningowy zespołu trwał tydzień. Wcześniej wiślacy grali co trzy dni, na co narzekał szkoleniowiec. - Ostatni tydzień dał nam bardzo dużo. Mogliśmy nad wieloma elementami popracować, zweryfikować pewne rzeczy. Staraliśmy się poprawić przede wszystkim elementy taktyki. Zawodnicy mieli czas na odpoczynek, ale też na pracę. Najważniejszy jest efekt, który zobaczymy podczas meczu. Na pewno zmiany w składzie muszą nastąpić, chociażby z tego względu, że Nunez będzie pauzował z powodu żółtych kartek. Mam plan w głowie na ten mecz. Nie powiem czy zagramy bardziej ofensywnie, czy w inny sposób. Mogę wyznać, że zastanawiam się jeszcze nad dwoma zawodnikami, których dopadły lekkie urazy.

W kadrze na mecz z Podbeskidziem znalazł się Radosław Sobolewski, który nie grał od początku października i ma za sobą dwa zabiegi czyszczenia ścięgna Achillesa. - Trenował z nami cały tydzień na pełnych obrotach - wyjaśnił Probierz, który do Bielska-Białej zabrał też 17-letniego napastnika Dawida Kamińskiego, który na początku tygodnia dołączył do pierwszego zespołu: - Mamy pewne alternatywny. W osiemnastce meczowej na Podbeskidzie znajdzie się Kamiński i pojedzie z nami do Bielska. Być może dostanie nawet szansę na debiut. Byłem na meczu Młodej Wisły, gdzie Dawid zaprezentował się dobrze. Jest to szansa dla młodzieży. Zaznaczam jednak, że każdy może bardzo szybko trafić do pierwszego zespołu, ale i równie szybko z niego zniknąć.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×