Poniedziałek w Premier League: Mancini: Postawiłbym pieniądze na Man Utd

Roberto Mancini: Postawiłbym pieniądze na Man Utd

Roberto Mancini nie zmienia frontu. Nadal uważa, że mistrzostwo trafi w ręce Manchesteru United, chociaż po niedzielnych meczach The Citizens mają już tylko trzy punkty straty do Czerwonych Diabłów i w poniedziałek na własnym stadionie zagrają z Man Utd.

- Tylko jedna drużyna może wygrać tytuł. Nigdy nie obstawiałem w swoim życiu, lecz jeśli miałbym to zrobić teraz, to na 100 procent postawiłbym pieniądze na Man Utd. Nie wysłałem wiadomości do Sir Alexa. Gdybym to zrobił, napisałbym tylko: "Gratulacje za sezon oraz za tytuł!" - przyznał włoski szkoleniowiec. 
Robin van Persie: To coś niesamowitego

W niedzielę Robin van Persie został uznany najlepszym piłkarzem roku w lidze angielskiej. Holenderski napastnik Arsenalu Londyn jest liderem klasyfikacji najlepszych strzelców Premier League.

- Nie mogę w to uwierzyć. To wielkie marzenie stać właśnie tutaj. Osiem lat temu przechodziłem do Arsenalu. Akurat zadzwonił Rudd Gullit i zapytał czy zostanę, bo właśnie zostaje nowym trenerem Feneyoordu. Skończyłem w Arsenalu, a marzenia spełniły się. Nie mogą uwierzyć, że zdobyłem tę nagrodę - powiedział Robin van Persie.

W poniedziałek poznamy mistrza?

Derbowy pojedynek Manchesteru City z Manchesterem United może zadecydować o mistrzostwie Anglii. Odbędzie się on w następny poniedziałek w ramach 36. kolejki Premier League. Zwycięzca będzie miał ogromne szanse na tytuł.

Jeśli Czerwone Diabły wygrają na Edihad Stadium, to będą miały sześć punktów przewagi nad Man City i będzie im brakowało jednego "oczka" do tytułu. Szansę Man City stworzył Everton, który na Old Trafford zremisował 4:4. - To sprawia, że mecz na Etihad naprawdę zadecyduje o tym, kto zostanie mistrzem Anglii. Ponownie sami skomplikowaliśmy sobie sytuację, lecz pojedziemy tam, doskonale wiedząc, iż jesteśmy w stanie uzyskać korzystny rezultat - powiedział Sir Alex Ferguson.

Suarez i Dzeko na celowniku PSG

Były menedżer Chelsea Londyn Carlo Ancelotti chciałby ściągnąć do Paris Saint Germain dwóch napastników z Premier League. Pierwszy to Luis Suarez z Liverpoolu, a drugi to Edin Dzeko z Manchesteru City.

O Urugwajczyku już od wielu tygodni mówi się, że odejdzie z Anfield. Suarez miał stwierdzić, że z chęcią trafiłby do PSG, gdzie gra jego przyjaciel Diego Lugano. Tymczasem Dzeko jest tylko rezerwowym w The Citizens i nie ma przyszłości w tym zespole.

Drogba ma postraszyć Barcelonę

Roberto Di Matteo dał odpocząć Didierowi Drogbie w ostatnim meczu Premier League z Arsenalem. Zawodnik z Wybrzeża Kości Słoniowej pojawił się na murawie na ostatnie minuty. Włoch chciał mieć bowiem wypoczętego Drogbę na pojedynek z FC Barceloną w Lidze Mistrzów.

To właśnie on zdobył jedynego gola w pierwszym spotkaniu. Teraz Chelsea pojedzie walczyć o korzystny wynik na Camp Nou, a Drogba ma być najbardziej wysuniętym napastnikiem. Dlatego Di Matteo oszczędzał go w meczu z Arsenalem.

Znana najlepsza "jedenastka" Premier League

Nie Wojciech Szczęsny, a Joe Hart został wybrany do najlepszej "jedenastki" sezonu 2011/2012 w Premier League. Cztery miejsca zabrali piłkarze Manchesteru City, a trzech Tottenhamu Hotspuru.

Najlepsza "jedenastka" Premier League sezonu 2011/2012: Joe Hart (Man City), Kyle Walker (Tottenham), Vincent Kompany (Man City), Fabricio Coloccini (Newcastle), Leighton Baines (Everton), David Silva (Man City), Yaya Toure (Man City), Gareth Bale (Tottenham), Scott Parker (Tottenham), Robin van Persie (Arsenal), Wayne Rooney (Man Utd).

Dalglish dał odpocząć Gerrardowi

Nawet na ławce rezerwowych w niedzielnym meczu Liverpoolu z West Bromwich Albion nie znalazł się Steven Gerrard. Kibice zaczęli zastanawiać się czy ich kapitan znów jest kontuzjowany.

Tymczasem Kenny Dalglish, menedżer zespołu, poinformował po spotkaniu, że celowo dał odpocząć reprezentantowi Anglii. Gerrard ma być potrzebny Szkotowi na ostatni mecz sezonu, kiedy w finale Pucharu Anglii Liverpool zagra z Chelsea Londyn.

Liverpool w niedzielę srogo zawiódł swoich fanów. Znów musieli przeżyć gorycz porażki. The Baggies zwyciężyli 1:0.

Sigurdsson będzie grał w lepszym zespole

Swansea City najprawdopodobniej nie wykupi Gylfia Sigurdssona  z 1899 Hoffenheim. Islandczyk ma za sobą świetne miesiące, w których zdobył siedem goli w piętnastu meczach. Od stycznia występuje w barwach Łabędzi, a jest tylko wypożyczony.

22-latek znajduje się teraz na celowniku dużo lepszych zespołów niż Swansea. Liverpool, Everton oraz Manchester United są wymieniani w gronie drużyn interesujących się tym graczem.