Na mecz Ruchu z ŁKS wejdzie 199 kibiców - oświadczenie działaczy Niebieskich

W środę Prezydent Chorzowa Andrzeja Kotala ogłosił, że najbliższy mecz z ŁKS obejrzy maksymalnie 199 kibiców Ruchu Chorzów. Działacze klubu z Cichej po decyzji włodarzy miasta wydali oświadczenie.

W środę stało się jasne, że najbliższy mecz ligowy Ruchu z ŁKS obejrzy nie więcej niż 199 kibiców Niebieskich. Wszystko przez decyzję Prezydenta Chorzowa Andrzeja Kotali. Przypomnijmy, że wcześniej Ekstraklasa SA nakazała do końca sezonu rozgrywać mecze Ruchu w roli gospodarza przy publice nie większej niż 3000.

Andrzej Kotala wyraził nadzieję, że na kolejnym meczu, z Lechią, po dokonaniu poprawek zgłoszonych przez policję, będzie mogła wejść większa ilość fanów Niebieskich.

Wiele wskazuje na to, że piłkarze Ruchu w bieżącym sezonie nie będą już wspierani przez swoich kibiców
Wiele wskazuje na to, że piłkarze Ruchu w bieżącym sezonie nie będą już wspierani przez swoich kibiców

Działacze Ruchu Chorzów po decyzji Prezydenta Chorzowa wydali oświadczenie:

Ruch Chorzów zrobił wszystko aby zminimalizować konsekwencje chuligańskich wybryków, do których doszło w trakcie Wielkich Derbów Śląska i sprawić, aby skutki tych wydarzeń były jak najmniej dotkliwe dla klubu, drużyny i prawdziwych sympatyków Niebieskich.
Tuż po zakończeniu meczu ostro potępiliśmy akty przemocy, których dopuścili się pseudokibice. Przekazaliśmy chorzowskiej policji nagrania z monitoringu zainstalowanego na stadionie i dane z systemu identyfikacji kibica, by pomóc w ustaleniu personaliów osób, które brały udział w zajściach w trakcie meczu Ruchu z Górnikiem. Podjęliśmy także decyzję o nieautoryzowaniu wyjazdów zorganizowanych grup kibiców chorzowskiego zespołu na mecze wyjazdowe w tym sezonie do czasu wyjaśnienia sprawy.


W nawiązaniu do zarzutów zawartych w piśmie przekazanym panu Prezydentowi przez Komendanta Policji w Chorzowie pragniemy podkreślić, że zgodnie z wymogami ustawy o Bezpieczeństwie Imprez Masowych, w dniu meczu z Górnikiem Zabrze na obiekcie Ruchu pilnowała bezpieczeństwa znacznie większa grupa stewardów niż w trakcie spotkań nie objętych klauzulą rozgrywek o podwyższonym ryzyku. W czasie spotkania derbowego na stadionie przebywało 280 pracowników ochrony (dla porównania, w trakcie pojedynku chorzowskiej drużyny z zespołem Podbeskidzia porządku pilnowało 230 osób).


Zadbaliśmy także o to, aby grupa funkcjonariuszy policji z psem tropiącym przeszukała chorzowski stadion, by wyeliminować ryzyko wniesienia na obiekt niedozwolonych przedmiotów bądź środków pirotecznicznych. Z informacji przekazanych nam przez policję wynika, że w trakcie tych czynności nie znaleziono rac, ani żadnych niebezpiecznych narzędzi. Obiekt został dodatkowo przeszukany przez pracowników ochrony już po rozpoczęciu imprezy masowej.


Warto przypomnieć, że w trakcie żadnego ze spotkań organizowanych w sezonach 2010/2011 oraz 2011/2012 na stadionie Ruchu, nie doszło do jakichkolwiek przykrych incydentów, aktów przemocy czy wandalizmu, a służby informacyjno - porządkowe w sposób zadowalający wywiązywały się z powierzonych im obowiązków. Dowodem na to jest fakt, że Komendant Wojewódzki Policji zamierzał przyznać ochronie i Zarządowi klubu wyróżnienie za wzorową organizację i zabezpieczenie imprez masowych w sezonach 2010/2011 i 2011/2012.


Szybka i zdecydowana reakcja władz klubu na karygodne zachowanie grupki pseudokibiców i poparta konkretnymi działaniami niezgoda na łamanie prawa w trakcie meczów Ruchu została dostrzeżona i doceniona przez zarząd Ekstraklasy, który złagodził sankcje nałożone na chorzowski klub. Członkowie Komisji Ligi Ekstraklasy podjęli decyzję, że nie będą całkowicie zamykać stadionu przy Cichej, a ostatnie dwa spotkania rozgrywane w tym sezonie na chorzowskim obiekcie będzie mogła z trybuny krytej i sektora rodzinnego oglądać przynajmniej część sympatyków „Niebieskich” . Te miejsca chcieliśmy przeznaczyć dla osób, które posiadają karnety, czyli ponad 2000 fanów chorzowskiego zespołu.


Udowodniliśmy, że nie będziemy tolerować przemocy na stadionie, a komfort i bezpieczeństwo naszych sympatyków są dla nas najważniejsze. Mieliśmy nadzieję, że nasi prawdziwi kibice, którzy pełnym pasji dopingiem mobilizują nas do walki o kolejne zwycięstwa, nie poniosą konsekwencji za wybryk grupki chuliganów Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak poddać się decyzji pana Prezydenta.

Źródło artykułu: