Oczekiwania fanów zabrzańskiego Górnika przed spotkaniem z chorzowskim Ruchem były wielkie. 20-tysięczna publika, która szczelnie wypełniła stadion przy ulicy Roosevelta już przed meczem dopingowała swoich pupili słowami: "Zagraj jak za dawnych lat". Drużyna gospodarzy jednak nie do końca spełniła pokładane w niej nadzieje kibiców.
Najbardziej zagorzali fani górniczej jedenastki zaraz po pierwszym gwizdku sędziego Tomasza Mikulskiego rozwinęli wielki transparent z napisem: "Wiesz co nas trzyma? Górnicza rodzina, która przechodzi z krwi ojca na syna". Mecz lepiej rozpoczęli jednak goście z Chorzowa, bo już w 3. minucie spotkania zagrożenie pod bramką Sebastiana Nowaka stworzył Piotr Ćwielong, ale Michał Pazdan do spółki z Adamem Danchem zatrzymali snajpera Ruchu i piłkę złapał bramkarz zabrzan.
W 7. minucie na bramkę Górnika uderzał młody Marcin Sobczak, ale strzał większych problemów Nowakowi nie sprawił. Dwie minuty później pierwszą groźną akcję przeprowadzili gospodarze. Tomasz Zahorski zagrał piłkę do Przemysława Pitrego, ten stracił ją na rzecz obrońców Ruchu, ale ślepym trafem futbolówka trafiła pod nogi Jerzego Brzęczka, który posłał ją obok bramki chorzowian. Po chwili okazję miał po raz kolejny Tomasz Zahorski, ale górą był Krzysztof Pilarz.
W 13. minucie dobrą akcję przeprowadził Piotr Madejski. Filigranowy pomocnik zabrzan ograł dwóch obrońców Niebieskich i wbiegł w pole karne, ale jego kąśliwy strzał z ostrego kąta na rzut rożny wybił Pilarz. Po dośrodkowaniu Jerzego Brzęczka z narożnika boiska do piłki doszedł Przemysław Pitry, ale przestrzelił obok słupka. Dwie minuty później do piłki doszedł po raz kolejny Piotr Madejski, ale jego akcję zatrzymali defensorzy Ruchu. Kilkadziesiąt sekund później piłkę przejął debiutujący w barwach Górnika w meczu ligowym Grzegorz Bonin, dośrodkował po linii, ale centymetrów do oddania strzału zabrakło Tomaszowi Zahorskiemu.
W 17. minucie błąd popełnił grający na prawej obronie Górnika Michał Pazdan i przed szansą stanął Michał Pulkowski, ale posłał piłkę nad poprzeczką bramki gospodarzy. W 26. minucie piłkę dośrodkowywał z prawego skrzydła Brzęczek, ale z pięciu metrów głową fatalnie przestrzelił Przemysław Pitry. Cztery minuty później z dystansu strzelał aktywny w dzisiejszym meczu Piotr Madejski, ale piłka pofrunęła obok bramki podopiecznych trenera Duszana Radolsky’ego.
W 37. minucie piłkę przejął na skrzydle Grzegorz Bonin zagrał do Przemysława Pitrego, ale najskuteczniejszego snajpera letnich sparingów zabrzan bez problemu zatrzymała defensywa gości. W 43. minucie Ruch powinien prowadzić 1:0. Błąd 40. metrów od bramki popełnił weteran Tomasz Hajto, który bezmyślnie stracił piłkę na rzecz Michała Pulkowskigo, który posłał futbolówkę kilka centymetrów od prawego słupka bramki Nowaka. W doliczonym czasie pierwszej połowy na bramkę uderzał Maciej Scherfchen, ale strzał ten nie sprawił żadnych problemów golkiperowi zabrzan.
Początek drugiej połowy to nieumiejętne ataki drużyny gospodarzy, które nie przynosiły żadnego zagrożenia pod bramką chorzowskiej jedenastki. W 59. minucie kontratak przeprowadził Ruch, którego defensorzy Górnika przerwali faulem nieopodal bramki Sebastiana Nowaka. Strzał Tomasza Brzyskiego nie przyniósł jednak zagrożenia pod bramką gospodarzy. W 61. minucie na bramkę Ruchu uderzał Jerzy Brzęczek, ale piłka o metr minęła poprzeczkę bramki Krzysztofa Pilarza.
W 70. minucie spotkania za bezmyślny faul drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został pomocnik chorzowskiego Ruchu Maciej Scherfchen. Inicjatywę przejął więc Górnik, który w 74. minucie miał dobrą okazję na zdobycie bramki. Sędzia podyktował rzut wony około 30. metrów na wprost bramki, ale strzał Marko Bajicia był zbyt niedokładny i piłka trafiła dwukrotnie w mur chorzowskiej drużyny. Pięć minut później Serba nie było już na boisku. Wziął przykład z wcześniejszego, niechlubnego zachowania Macieja Scherfchena i za głupi faul wyleciał z boiska.
W 84. minucie Marcin Zając znalazł się w sytuacji sam na sam z Sebastianem Nowakiem, ale potężnie zbudowany golkiper Górnika wyszedł z tego pojedynku zwycięsko. Minutę później bliski uszczęśliwienia zabrzańskiej publiczności był Przemysław Pitry, ale piłkę spod nóg wybili snajperowi Górnika dobrze dysponowana dzisiaj defensywa chorzowian. W doliczonym czasie gry okazję miał jeszcze Zając, ale posłał piłkę obok bramki Górnika.
Górnik Zabrze - Ruch Chorzów 0:0
Składy:
Górnik Zabrze: Nowak - Pazdan, Hajto, Danch, Papeckys (71' Magiera), Bajić, Bonin (67' Kołodziej), Brzęczek, Madejski, Zahorski, Pitry (89' Malinowski).
Ruch Chorzów: Pilarz - Grzyb, Grodzicki, Baran, Brzyski, Zając (90+2' Sobiech), Pulkowski, Scherfchen, Straka, Ćwielong (73' Balaz), Sobczak (80' Jakubowski).
Żółte kartki: Madejski, Bajić (Górnik) oraz Scherfchen, Ćwielong, Sobczak (Ruch).
Czerwone kartki: Bajić /79' za drugą żółtą/ (Górnik) oraz Scherfchen /70' za drugą żółtą/ (Ruch).
Sędzia: Tomasz Mikulski (Lublin).
Widzów: 20000 (brak kibiców gości)
Najlepszy piłkarz Górnika: Piotr Madejski.
Najlepszy piłkarz Ruchu: Marcin Zając
Piłkarz meczu: Piotr Madejski