Śląsk myśli o mistrzowskiej fecie

Piłkarze Śląska Wrocław mają spore szanse na mistrzostwo Polski. Aby zostać najlepszą drużyną w kraju, bez oglądania się na inne zespoły, wrocławianie muszą wygrać w Krakowie z Wisłą. W przypadku mistrzostwa Polski dla drużyny z Wrocławia, we wtorek na Rynku w stolicy Dolnego Śląska, planowana jest mistrzowska feta.

Drużyna Oresta Lenczyka jest już bliska wywalczenia mistrzostwa Polska. Do pełni szczęścia wrocławianom brakuje zwycięstwa w Krakowie z Wisłą, albo korzystnych wyników z innych stadionów. Najbliższy mecz aktualni jeszcze wicemistrzowie Polski zagrają w niedzielę.

Na kibiców, którzy nie zdecydują się na podróż do stolicy Małopolski, także czekają atrakcje. Jeśli bowiem Śląsk zdobędzie mistrzostwo Polski, to na niedzielny wieczór planowany jest pokaz fajerwerków w barwach klubu. W dniu meczu z Wisłą we Wrocławiu na pewno nie pojawią się piłkarze Śląska. - Po meczu w Krakowie udajemy się do Warszawy na specjalną galę kończącą sezon - zapowiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Michał Mazur, rzecznik prasowy zielono-biało-czerwonych. Początkowo planowano zorganizowanie wspólnego oglądania meczu Śląska z Wisłą na Stadionie Miejskim we Wrocławiu, ale na to nie zgodziła się stacja Canal+. - Rozważaliśmy możliwość transmitowania meczu, ale właściciel sygnału nie przewiduje takiej możliwości, żeby w miejscach publicznych go wyświetlać, nie będziemy robili strefy kibica. Jeśli zdobędziemy jednak mistrzostwo Polski, to zrobimy gigantyczny pokaz sztucznych ogni w barwach Śląska - wyjaśnił prezydent Wrocławia.

W przypadku mistrzostwa Polski dla Śląska Wrocław specjalna feta we Wrocławiu ma odbyć się we wtorek. - Planujemy między innymi przejazd klubowym autokarem przez wrocławski Rynek - zapowiada Mazur.

Feta we Wrocławiu odbędzie się tylko wtedy, jeżeli wrocławianie zdobędą mistrzostwo Polski. - Chcemy uczcić tylko wynik, który będzie lepszy niż w poprzednim sezonie - zaznacza rzecznik prasowy.

Meczu w Krakowie z trybun obserwować będzie prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.

Komentarze (0)