Dziesięć punktów Szatałowa - relacja z meczu Zawisza Bydgoszcz - Arka Gdynia

Pod wodzą trenera Jurija Szatałowa piłkarze Zawiszy odzyskali dyspozycję z rundy jesiennej. W środę rozbili na własnym stadionie Arkę Gdynia 3:0.

Gdynianie w Bydgoszczy nie mieli właściwie żadnych argumentów. Właściwie to Arkowcy sprawiali wrażenie, że już myślą w zasadzie tylko o wakacjach. - Zawisza w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła nie pozwolił nam właściwie nic zrobić. Gospodarze wygrali większość pojedynków w powietrzu. Nam zaszkodziła gra w Pucharze Polski i za szybko uwierzyliśmy w siebie. I ligę cechuje walka, a tego u nas zabrakło - powiedział po meczu asystent trenera gości Paweł Sikora.

Rzeczywiście, w środę bydgoszczanie od pierwszych minut rzucili się na rywali. Choć początkowo Arka skutecznie odpierała ich ataki, to po dwóch kwadransach Zawisza znalazł lukę w obronie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę z najbliższej odległości do gdyńskiej bramki wepchnął Michał Masłowski. To zdarzenie mocno wpłynęło na dalszą część spotkania.

- Jeszcze nie gramy tego, czego oczekuję. Były tylko fragmenty, choć z tymi chłopakami naprawdę świetnie się pracuje. Musimy popracować nad niektórymi elementami, których brakuje - podkreślił Szatałow.

Jeszcze gorzej postawa Arki wyglądała w drugiej połowie. Zwłaszcza pomiędzy 63. i 71. minutą. Kwadrans po powrocie na boisko kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Rafał Leśniewski. Napastnik gospodarzy po rozegraniu rzutu rożnego zdecydował się na piękny strzał z powietrza. To trafienie z pewnością można uznać za bramkę sezonu.

Dzieła zniszczenia chwilę później dokończył Adrian Błąd, który po minięciu kilku obrońców rywali w sytuacji sam na sam nie dał żadnych szans Szladze, potwierdzając tym samym wysokie umiejętności.

Powiedzieli po meczu:

Paweł Sikora (II trener Arki): Nie mogę powiedzieć, że naszym chłopakom się nie chce. Jak przychodzą porażki, to potem jest ich cała seria. Tak samo jest, kiedy wpadnie się do bagna, z którego nie można się wydostać i potrzeba na to więcej sił.

Jurij Szatałow (trener Zawiszy): Myślenie piłkarzy bardzo trudno zmienić, zawodnicy bardziej grają podświadomie. Najprościej jest myśleć tylko o najbliższym spotkaniu. Zresztą nie ma innego wyjścia. Tak staramy się podchodzić do każdego kolejnego spotkania.

Zawisza Bydgoszcz - Arka Gdynia 3:0 (1:0)
1:0 - Masłowski 32'
2:0 - Leśniewski 65'
3:0 - Błąd 71'

Składy:

Zawisza Bydgoszcz: Witan - Stefańczyk (69' Ilków-Gołąb), Drzymont, Skrzyński, Oleksy, Masłowski (77' Piętka), Zawistowski, Strąk, Błąd, Wójcicki (74' Kukol), Leśniewski.

Arka Gdynia: Szlaga - Mazurkiewicz, Wallace, Krajanowski, Pruchnik (66' Tomasik), Jarzębowski, Kuklis, Kowalski (77' Benat), Flis (76' Jędrzejowski), Nwaogu, Radzewicz.

Żółte kartki: Zawistowski, Ilków-Gołąb (Zawisza) oraz Wallace (Arka).

Sędzia: Jarosław Chmiel (Warszawa).

Widzów: 9000 (gości: 600)

Źródło artykułu: