Najlepsze i najgorsze zagrania ekstraklasy

Piłkarzem kolejki według serwisu SportoweFakty.pl został Robert Lewandowski. Także kategorię "Bramka kolejki" przypadła napastnikowi Lecha Poznań. Największe pudło zaliczył Miroslaw Radovic z Legii Warszawa, z kolei największą gafę Luis Henriquez. Meczem kolejki uznaliśmy pojedynek pomiędzy Lechem Poznań, a GKS-em Bełchatów.

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarz kolejki: Robert Lewandowski (Lech Poznań). Po raz kolejny młody napastnik rozpoczął mecz tylko na ławce rezerwowych, ale kiedy tylko pojawił się na murawie, to niemal od razu stał się największym zagrożeniem bramki GKS-u Bełchatów. Swój dobry występ okrasił piękną bramką.

Bramka kolejki: Robert Lewandowski (Lech Poznań). Tak jak się już rzekło - Lewandowski zdobył fantastycznego gola, który będzie kandydował nawet do bramki roku. Lewandowski w kapitalny sposób piętą trafił do siatki rywali po dośrodkowaniu z prawej flanki Tomasza Bandrowskiego.

Pudło kolejki: Miroslav Radovic (Legia Warszawa). Po przeciwnej stronie, co Lewandowski, jest Radovic. Serb "popisał się" fatalnym pudłem w meczu z Polonią Warszawa. Dostał futbolówkę jak na tacy i miał przed sobą niemal pustą bramkę, a trafił prosto w bramkarza.

Parady kolejki: Mariusz Pawełek (Wisła Kraków). Parady, ponieważ były to dwie pod rząd. A miało to miejsce w 34. minucie. Wówczas to sam na sam z Pawełkiem wyszedł Grzegorz Podstawek. Oba strzały piłkarza Polonii Bytom Pawełek obronił i oby tak było także w środę w meczu z FC Barceloną.

Powrót kolejki: Dariusz Żuraw (Arka Gdynia). Po wielu latach do polskiej ligi wrócił Dariusz Żuraw. Przez ten czas grał w Bundeslidze, ale teraz ponownie zawitał do naszej ligi i związał się z Arką Gdynią. Już w pierwszym meczu zdobył gola dla Arki. Cóż za powrót!

Gafa kolejki: Luis Henriquez (Lech Poznań). Co chciał zrobić Panamczyk, to wie tylko on, ale wszyscy wiedzą, że jego gafa kosztowała Lech Poznań przynajmniej jeden punkt. Henriquez z pięciu metrów wpakował futbolówkę do własnej siatki, a Lech przegrał z Bełchatowem 2:3.

Strzał kolejki: Marek Sokołowski (Polonia Warszawa). Wprawdzie poprzeczki tym strzałem Sokołowski nie złamał. Ba, nie zmusił bramkarza do interwencji, ale prawie... rozbił zegar na Łazienkowskiej, który jest w dość znacznej odległości oddalony od murawy.

Kontrowersja kolejki: Paweł Brożek (Wisła Kraków). Pawłowi Brożkowi puściły nerwy w meczu z Polonią Bytom, kiedy to powalił w polu karnym Sokolenkę. Sędzia jednak niespodziewanie ukarał obu zawodników żółtymi kartkami, a z boiska powinien wylecieć snajper Wisły.

Mecz kolejki: Lech Poznań - GKS Bełchatów (2:3). Bardzo dobre widowisko zobaczyli kibice na Bułgarskiej, gdzie Lech grał z Bełchatowem. Dość niespodziewanie wygrał jednak Bełchatów i odprawił Kolejorza z kwitkiem.

Sensacja kolejki: Piast Gliwice. Do jeszcze większej sensacji doszło w Wodzisławiu, gdzie swoje mecze rozgrywa Piast. Beniaminek ligi w swoim pierwszym w historii pojedynku w ekstraklasie pokonał faworyzowaną Cracovię Kraków 2:0.

Zawód kolejki: Nudne Derby Śląska. To nie były takie same derby, co wiosną tego roku na Stadionie Śląskim. W Zabrzu nie było goli, pięknych akcji - podsumowując - nie było niczego godnego uwagi, prócz pełnego stadionu.

Wydarzenie kolejki: Dostępność ekstraklasy. Już dawno ekstraklasa nie była tak dostępna dla widzów przed telewizorami. Wszystkie mecze z pierwszej kolejki można było zobaczyć na żywo w jednym z kanałów. Także w Telewizji Publicznej pojawiły się skróty i gole z kolejek.

Źródło artykułu: