Obcokrajowcy nie chcą grać w pierwszoligowej Cracovii

Ktokolwiek będzie w nowym sezonie trenerem Cracovii, czeka go ciężkie zadanie. Na zapleczu ekstraklasy nie zamierzają grać czołowi obcokrajowcy Pasów: Jan Hosek, Saidi Ntibazonkiza, Hesdey Suart, Aleksandr Suworow i Aleksejs Visnakovs.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Hosek w minionym sezonie był wypożyczony do Cracovii z FK Teplice. 23-letni Czech jest w zasadzie jedynym zawodnikiem krakowskiego klubu, który nie zawiódł oczekiwań i prezentował wysoką formę. Wydawać by się mogło, że Pasy na pewno skorzystają z prawa do pierwokupu byłego młodzieżowego reprezentanta Czech, przelewając na konto Teplic ok. 200 tys. euro. Okazuje się jednak, że Cracovia straci swojego najlepszego obrońcę. - Dla mnie priorytetem jest w gra w ekstraklasie. Każdy zawodnik przecież chce grać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mogę też wrócić do Teplic - mówi Hosek.

W związku z tym trener Tomasz Kafarski tłumaczy, że nie jest w stanie zaakceptować wykupu stopera: - Jest to nadal sprawa otwarta. Ja swojego zdania nie zmieniam: uważam, że Janek to dobry piłkarz, ale nie jestem w stanie na dzień dzisiejszy podpisać się pod transferem tego piłkarza.

Podobnie jak Hosek o swoją karierę dbać chcą Suworow, Ntibazonkiza, Suart i Visnakovs. Wszystkich ich łączą z Cracovią kontrakty, ale umowa tego pierwszego jest ważna tylko do grudnia, więc letnie okienko transferowe to dla Pasów ostatni dzwonek, by cokolwiek zarobić na sprzedaży najlepszego piłkarza Mołdawii 2011 roku. Problemem może być stan zdrowia 25-letniego pomocnika, za którym od grudnia minionego roku ciągnie się kontuzja kostki i wciąż nie jest zdolny do normalnych treningów.

Za rok wygasają kontrakty Suarta i Visnakovsa, a aż do 2014 roku umowę z Pasami ma Ntibazonkiza. - Chciałbym grać w najwyższej lidze - deklaruje ten ostatni. - Jeśli nic się nie wydarzy, to trudno, ale chciałbym grać na najwyższym poziomie. Muszę myśleć o swojej przyszłości. Czy jestem gotowy na grę w I lidze z Cracovię? Nie chcę kłamać. Jeszcze nie wiem - nie owija w bawełnę Burundyjczyk, którym zainteresowane są kluby ukraińskie, niemieckie i szwajcarskie. Nie brakuje też chętnych na niego w polskiej lidze, ale w tym momencie nie stać na niego żadnego z klubów T-Mobile Ekstraklasy. To dotyczy zarówno sumy odstępnego i indywidualnego kontraktu - nikt nie jest w stanie zaproponować mu tyle, ile miał w Cracovii, czyli ok. 85 tys. złotych miesięcznie.

Spośród obcokrajowców najbliżej zostania w Cracovii są pochodzący z Bałkanów Andraż Struna, Vladimir Boljević, Milos Kosanovic, Bojan Puzigaca i Rok Straus.

Przypomnijmy, że z Pasami pożegnał się już Bartłomiej Grzelak, a z Mateuszem Bartczakiem i Arkadiuszem Radomskim na tę chwilę klub nie zamierza przedłużyć wygasających z końcem czerwca umów. Do tego trener Kafarski podziękował za usługi Łukaszowi Nawotczyńskiemu, który ma kontrakt jeszcze do grudnia oraz Deivydasowi Matuleviciusowi, który wrócił do Żalgirisu Wilno, a Radosław Cierzniak od 1 lipca przeniesie się do Dundee United.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×