- Jestem pod wrażeniem liczby klasowych bramkarzy, których macie. Wojciech Szczęsny to już poziom światowy. Gra w wielkim klubie, gra regularnie, gra dobrze. To niewiarygodnie utalentowany facet, a przecież przed nim cała kariera. Gdy wskakiwał do bramki Arsenalu, byłem w szoku. Łukasz Fabiański miał wszystko, by być numerem 1, a tu nagle z ławki wchodzi młodziak i broni świetnie. Kojarzę też waszego bramkarza z PSV (Przemysław Tytoń - przyp. red.) i oczywiście Artura Boruca. Skoro on nie jedzie na Euro, to chyba najlepiej świadczy o tym, jak dobrych macie bramkarzy - powiedział dla Przeglądu Sportowego Peter Schmeichel.
Duński bramkarz wspomina także o Robercie Lewandowskim. Uważa, że te mistrzostwa mogą należeć zarówno do Szczęsnego, jak i napastnika Borussii. Będzie to dla nich jednak ogromny test, a wszystko rozegra się w ich głowach. Kogo legendarny golkiper uważa za faworytów Euro? - Wszyscy stawiają na Hiszpanię i Niemców, ale dla mnie ci drudzy są na dziś po prostu lepsi. Niemcy do tego co zawsze, czyli dobrego przygotowania fizycznego i mentalnego, teraz dorzucają coś ekstra. Mam na myśli styl gry, który jest atrakcyjny, powiedziałbym nawet jakiś taki... niemiecki (śmiech). Chciałbym dodać, że niemal rok temu pytano mnie, kto jest moim faworytem startującej wówczas Ligi Mistrzów. Nie to żebym się chwali, ale kiedy wszyscy wybierali pomiędzy Barceloną i Realem, ja postawiłem na Bayern. Znam się chyba trochę na piłce, prawda? - dodał w rozmowie z Przeglądem Sportowym Schmeichel.
Źródło: Przegląd Sportowy