Spotkanie na średnim poziomie - echa po meczu Sandecja Nowy Sącz - GKS Katowice

Na boisku nie było zbyt wielu emocji, a Sandecja podzieliła się punktami z GKS-em Katowice. Dużo spokoju było również na pomeczowej konferencji prasowej, gdzie szkoleniowiec gości krótko podsumował cały sezon, a gospodarzy reprezentował trener bramkarzy. Robert Moskal został bowiem ukarany zawieszeniem przez PZPN.

Rafał Górak  (GKS Katowice): W ocenie nie należy skupiać się tylko na ostatnim meczu, bo za sobą mamy już cały sezon. Coś się skończyło, jest już za nami, a do CV wpisujemy pewien nowy rozdział i to najważniejsze. Na pewno nie jedną noc spędzimy na dyskusjach dotyczących tego sezonu i jestem przekonany, że będziemy mieli mocne różnice zdań w tym temacie. Będzie wiele opinii, bo wydaje mi się, że GKS Katowice i to miejsce w ligowej tabeli do siebie w ogóle nie pasują. Trzeba to przewartościować. Jeśli chodzi o skutki i przyczyny, jeszcze dużo rozmów trzeba będzie przeprowadzić, przynajmniej taką mam nadzieję. W przeciwnym razie, jeżeli skończy się na piętnastominutowej pogadance, to GKS nie zrobi kroku do przodu. Chodzi o to, aby było lepiej. W trudnym sezonie utrzymaliśmy się w lidze, a był to sezon ze sporą ilością problemów, ale to my w kręgu drużyny możemy dzisiaj powiedzieć, że z naszej strony zrobiliśmy wszystko co mogliśmy. Kto jest roztropny, ten wie o co chodzi. Dziękuję piłkarzom za sezon i grę, gdyż nasze relacje były nawet więcej niż poprawne. Za to dziękuje, bo wiele razy mogli się odwrócić, ale stanęli jednak na wysokości zadania. Za to im naprawdę bardzo dziękuję.

Konferencja prasowa po ostatnim meczu sezonu / fot. Mateusz Bobola
Konferencja prasowa po ostatnim meczu sezonu / fot. Mateusz Bobola

Stanisław Bodziony (Sandecja): Nie chcę wybiegać z podsumowaniem zbyt daleko, opowiadać o całym sezonie, tylko skupić się na tym ostatnim meczu. Na pewno nie chcieliśmy przegrać, goście zapewne też i dało się to zauważyć w grze obu zespołów. Dwie drużyny skupiły się na tym, aby przede wszystkim nie stracić bramki, gdyż często w takim meczu o zwycięstwie decyduje jeden gol. Spotkanie było na średnim poziomie, to należy przyznać, ale na pewno nie było słabe. Sytuacji może zbyt wiele nie było, lecz ze dwie lub trzy dogodne okazje można wyliczyć. Szkoda, że nie zakończyliśmy zwycięstwem tego ostatniego meczu na własnym terenie, ale kończymy nie całkiem udany sezon z utrzymaniem. Trzeba się cieszyć z pozostania w tej mocnej pierwszej lidze, bo to w obecnej chwili jest najważniejsze. Na analizy i dokładne podsumowania przyjdzie jeszcze czas.

Na koniec sezonu sądeczanie uplasowali się na dwunastym miejscu z dorobkiem czterdziestu punktów. Odnieśli oni dziesięć zwycięstw, dziesięć remisów oraz czternaście porażek, a legitymują się dorobkiem bramkowym w postaci 42-46. GieKSa z kolei zajęła miejsce trzynaste, mając zdobytych 39 "oczek". Złożyło się na to dziesięć meczów wygranych, trzynaście przegranych i dwanaście remisów. Katowiczanie strzelili 33 bramki, a stracili 38. Wszystko to w ciągu 34 spotkań sezonu 2011/2012.

Komentarze (1)
avatar
Remle
28.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a po co tym trenerom tyle tej wody mineralnej? Mam wrażenie, że konferencja odbywała się na środku pustyni. A z tego co pamiętam to wczoraj w Nowym Sączu zbyt gorąco nie było. Dwie butelki wody Czytaj całość