Bartosz Śpiączka: Udowodniliśmy, że potrafimy grać w piłkę

Takiego bombardowania w Świnoujściu nikt się nie spodziewał. Flota zaaplikowała Ruchowi pięć bramek, a wynik mógł być jeszcze wyższy. Po tej wygranej Wyspiarze zamienili się pozycjami z Cidrami i zakończyli sezon na ósmej pozycji. Ozdobą meczu była przepiękna bramka Bartosza Śpiączki.

Marcin Celejewski
Marcin Celejewski

Runda wiosenna nie rozpieszczała zawodników Floty. Seria meczów bez wygranej i spadek w ligowej drabince, to wszystko przyczyniło się do zwolnienie pierwszego trenera. Po zmianie szkoleniowca drużyna odżyła. Żadnej porażki, awans w tabeli i na zakończenie najwyższa wygrana w tym sezonie. Ruch Radzionków istniał tylko w pierwszej połowie, po zmianie stron dominowali już tylko gospodarze. Wygrana 5:1 przerosła wszelkie oczekiwania.

- Zagraliśmy bardzo dobry mecz i ta wygrana jest jak najbardziej zasłużona. Mogliśmy zdobyć jeszcze kilka bramek, ale to się nie udało. Taka wiktoria na koniec sezonu cieszy tym bardziej, że teraz będziemy wypoczywać w dobrych nastrojach - komentował po ostatnim gwizdku Bartosz Śpiączka.

Dla młodego piłkarza Floty był to mecz szczególny. W tym sezonie występował w roli młodzieżowca. Ostatnie dwa mecze zagrał od pierwszej minuty, ale tak naprawdę po kontuzji Patryka Fryca nie miał konkurencji. W meczu z Ruchem strzelił przepiękną bramkę. Było to jego premierowe trafienie na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy. Takich goli nie ogląda się często na tym szczeblu rozgrywek. - Przyznam szczerze, że chciałem dośrodkowywać w pole karne. Piłka wpadła do bramki z czego jestem bardzo zadowolony. Przede wszystkich dlatego, że jest to moja pierwsza bramka w barwach klubu - oceniał Śpiączka.

Pojedynek z radzionkowianami kolejny raz potwierdził, że zabójczą siłą Wyspiarzy są stałe fragmenty gry. W ostatnich meczach to głównie po dośrodkowaniach piłka wpadała do bramki. W niedzielnym starciu najpierw Ensar Arifović trafił z rzutu wolnego, a następnie Piotr Kieruzel po rzucie rożnych skierował głową piłkę do siatki.

- Wiedzieliśmy, że Ruch ma niskich zawodników i chcieliśmy to wykorzystać. W naszym zespole jest sporo wysokich piłkarzy i dzięki temu zdobywamy wiele bramek po rzutach rożnych czy wolnych. Szkoda, że rozgrywki się już skończyły. Trzeba jednak odpocząć i naładować akumulatory. W przyszłym sezonie musimy zdobyć więcej punktów i walczyć o wyższe cele - komentował obrońca biało-niebieskich.

Dla świnoujścian był to już czwarty sezon w I lidze. W poprzednim zespół otarł się o awans, zajmując na mecie trzecią lokatę. W tej edycji rozgrywek Flota zakotwiczyła na ósmej pozycji, co jest jak dotąd najsłabszym wynikiem. Biorąc jednak pod uwagę problemy z rundy rewanżowej, środek stawki jest zadowalający. - W ostatnich meczach cała drużyna pokazała charakter. Wszyscy nas spisywali na straty, a my w ostatnich czterech spotkaniach zdobyliśmy komplet punktów i udowodniliśmy, że potrafimy grać w piłkę - zakończył strzelec przepięknej bramki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×