- Ochłonąłem już po porażce w Gliwicach - przyznał w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl właściciel klubu Radosław Osuch. On dopiero w najbliższy czwartek przyjedzie do Bydgoszczy i będzie rozmawiał z zawodnikami oraz trenerami o nowym sezonie. W nim Zawisza po raz kolejny ma włączyć się do walki o T-Mobile Ekstraklasę. Obecny brak awansu to kilka milionów mniej w klubowej kasie.
Była też obiecana premia przez ratusz w przypadku awansu do krajowej elity. We wtorek podczas spotkania z I-ligowymi koszykarzami Astorii prezydent Bruski w taki krótki sposób scharakteryzował sprawę. - Mieliśmy w budżecie zagwarantowane pewne środki dla piłkarzy w przypadku wywalczenia awansu. Jego brak oznacza, że zostaną one przeznaczone dla innych dyscyplin, w tym dla koszykarzy. Jednak dalsze rozmowy w sprawie większego finansowania przez miasto I-ligowca mają się odbyć pod koniec obecnego tygodnia.
- Do czwartku wziąłem sobie wolne - dodał Osuch. - Za dwa dni dopiero przyjadę do Bydgoszczy i rozpocznę pierwsze rozmowy z trenerami oraz zawodnikami. Ustalimy też termin rozpoczęcia przygotowań do nowego sezonu. Obecnie nic więcej nie mogę powiedzieć. Także w sprawie trenera Szatałowa. Jak poniekąd wiadomo ukraińskim szkoleniowcem interesuje się Lechia Gdańsk.
Nietrudno się jednak domyślić, że w Bydgoszczy panują nastroje grobowe. Do Górnika Zabrze po półrocznym okresie wypożyczenia wraca Paweł Strąk. Nie wiadomo, czy Zagłębie Lubin upomni się o Adriana Błąda i Pawła Oleksego. Zimą właściciel Zawiszy obiecał, że latem szansę otrzyma młody estoński bramkarz Mihhail Lavrentjev. W drużynie chce zostać jej kapitan Łukasz Skrzyński. Być może do Zawiszy dołączy też Wojciech Kaczmarek. Golkiper Cracovii już kilka tygodni znalazł się na celowniku Zawiszy, a ponadto jest związany kontraktem menedżerskim z Radosławem Osuchem.