We wtorek o godz 17, w sali konferencyjnej Narodowego Stadionu Rugby w Gdyni doszło do posezonowego spotkania kibiców żółto-niebieskich ze sztabem szkoleniowym Arki. Gdyński klub reprezentowany był przez: trenera Petr Nemca jego asystenta Pawła Sikorę szkoleniowca bramkarzy Jarosława Krupskiego oraz wiceprezesa do spraw szkoleniowych Michała Globisza, który swoje obowiązki pełni dopiero od wiosny br.
Ponad 120 zgromadzonych osób, przez prawie dwie godziny żywo interesowało się sprawami zarówno sportowymi jak i finansowymi swojego klubu. Niestety w trakcie debaty fani z Gdyni dowiedzieli się nie tylko o przyczynach braku awansu do ekstraklasy, ale także o fatalnej kondycji finansowej Arki i czekających ją w związku z tym problemach w kolejnym sezonie.
Trener Nemec jako przyczyny braku awansu podał brak skuteczności, zwłaszcza napastników oraz zbyt dużą liczbę remisów swojego zespołu (Arka zremisowała w całym sezonie aż 12 spotkań - przyp. red.). Zwłaszcza utrata punktów w środku rundy wiosennej u siebie w Gdyni z takimi zespołami jak: Olimpią Grudziądz, Flotą Świnoujście, GKS Katowice czy Kolejarzem Stróżem zadecydowała o dopiero 7 lokacie na koniec sezonu. Dla porównania zespoły które uzyskały promocję - czyli Piast i Pogoń, w całym sezonie wywalczyły na własnym terenie aż 40 punktów , podczas gdy Arka tylko 30 oczek. Być może te brakujące 10 punktów zadecydowało o braku awansu.
Z porażką i brakiem awansu kibice żółto-niebieskich zdążyli się już pogodzić, ale sporym szokiem była dla nich informacja prezesa Globisza o fatalnej sytuacji finansowej klubu i czekających go w związku z tym dużych kłopotach w nadchodzącym sezonie: - Sytuacja finansowa klubu jest bardzo zła. Jest ona spowodowana kłopotami głównego właściciela drużyny, który zakomunikował nam to dopiero w ostatnim czasie (chodzi o Ryszarda Krauze i firmę Prokom - przyp. red.). Jestem ostatnią osobą, która chciałaby ukrywać jakąkolwiek prawdę o Arce. Zwłaszcza, że sytuacja jest poważna. Potwierdzam, że w klubie występują zaległości jeśli chodzi o płatności w stosunku do zawodników.
Sytuacja finansowa Arki jest na tyle zła, że jeśli sponsor i zarazem właściciel klubu nie odzyska równowagi finansowej i ponownie mocniej nie wspomoże zespołu z Trójmiasta, to planowany budżet na sezon 2012/13 będzie musiał być zredukowany aż o połowę i będzie oscylował co najwyżej na poziomie 4 mln złotych. W zakończonym sezonie Arka oficjalnie planowała budżet w okolicach 8 mln złotych, ale jak potwierdził rzecznik prasowy klubu - nie został on w rzeczywistości całkowicie dopięty - stąd problemy klubu z Gdyni z wypłatą pensji i należności zawodnikom w ostatnich 2-3 miesiącach.
- Z tego co już wiemy, to dotychczasowy budżet będzie mocno zredukowany. Prawdopodobnie aż o 50 procent! W takiej rzeczywistości nie będzie nas stać na żadne spektakularne zakupy doświadczonych piłkarzy z ograniem ligowym. Będziemy musieli bazować na tym czym już dysponujemy, wsparci utalentowaną młodzieżą klubową oraz z regionu. Na pocieszenie mogę powiedzieć, że w klubie mamy 3-4 juniorów, z medalistą ostatnich ME U-17 Dariuszem Formellą na czele, których postaramy się ostrożnie wprowadzać do zespołu seniorskiego. Prowadzimy także rozmowy z dwoma juniorskimi reprezentantami kraju w sprawie transferu do klubu - informuje o nieciekawej sytuacji finansowej prezes Globisz.
Najbardziej niepocieszony w tej sytuacji wydaje się być aktualny szkoleniowiec żółto-niebieskich, który tuż po zakończeniu rozgrywek ligowych przedstawił działaczom gotową listę zawodników, którzy mieli wzmocnić szeregi Arki z zadaniem walki o awans w kolejnym sezonie. Pomimo tego trener Nemec zamierza ponownie powalczyć z drużyną o awans w następnym sezonie i wypełnić swój kontrakt.
Z dniem 30 czerwca, aż 19 zawodnikom kończą sie kontrakty z klubem. Z częścią z nich Arka pożegna się definitywnie. Według naszych informacji na liście do "odstrzału" znajdują się m.in.: Radosław Strzelecki, Krzysztof Żukowski, Paweł Czoska, Krzysztof Bułka, Marcin Juszczyk czy Japończyk Ryotaro Nakano , który nie zagrał ani minuty w oficjalnym spotkaniu Arki. Z klubu odejdą także odesłany do rezerw Macedończyk Mirko Ivanovski oraz wypożyczony z Legii obrońca Marcin Bochenek.
Pocieszającą dla gdyńskich fanów jest wiadomość, że w ramach okrojonego budżetu klub nie ma zamiaru renegocjować i obniżać dotychczas obowiązujących kontraktów z podstawowymi piłkarzami takimi jak chociażby: Tomasz Jarzębowski, Sławomir Mazurkiewicz, Piotr Tomasik, Marcin Radzewicz czy z utalentowanym Jakubem Kowalskim, a priorytetem w rozmowach transferowych jest zatrzymanie w klubie najskuteczniejszego strzelca Piotra Kuklisa, którego kontrakt wygasa w czerwcu oraz załatwienie ponownego wypożyczenia do Arki dla czeskiego playmakera Petra Benata oraz Bartosza Flisa.
- Mogę potwierdzić, że 19 zawodnikom kontrakt kończy się 30 czerwca tego roku. Z częścią z nich się pożegnamy. Z tymi, którzy pozostaną, plus utalentowana młodzież, trzeba będzie po prostu grać. Taka jest niestety aktualna rzeczywistość i bolesna prawda o Arce - kończy smutno były znakomity trener młodzieży, aktualnie odpowiedzialny za pion sportowy w klubie z Gdyni.