Niechciany w Cracovii, został królem strzelców Słowacji i zagra w pucharach

Jeszcze rok temu Cracovia bez żalu pożegnała słowackiego napastnika Pavola Masaryka. Doświadczony snajper nie przebił się do składu Pasów i wrócił do ojczyzny.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

32-letni dziś Masaryk trafił do Cracovii w lutym 2011 roku na zasadzie wolnego transferu po tym, jak kilka tygodni wcześniej rozwiązał swój kontrakt z AEL Limassol. Miał być zbawieniem dla ofensywy krakowskiej drużyny, którą czekała rozpaczliwa walka o ligowy byt, tymczasem trener Jurij Szatałow skorzystał z jego usług raptem 6 razy (w sumie Słowak 141 minuty i nie zdobył ani jednej bramki), a po sezonie zrezygnował z jego usług.

Masaryk wrócił do ojczyzny i związał się rocznym kontraktem z MFK Rużomberok. Słowacki średniak zajął w minionym 6. miejsce w Corgon Lidze głównie dzięki bramkom Masaryka, który aż 18 razy trafił do siatki rywali, co dało mu drugą w karierze koronę króla strzelców (pierwszą wywalczył jako gracz Slovana Bratysława w sezonie 2008/2009). Po doświadczonego napastnika zgłosił się mocniejsze kluby, a ten we wtorek zdecydował się na podpisanie dwuletniej umowy z FK Senica, który uplasował się na 4. pozycji, ale dzięki temu, że w finale Pucharu Słowacji uległ mistrzowi kraju MSK Żylina, w przyszłym sezonie wystartuje w eliminacjach do Ligi Europejskiej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×