Robert Lewandowski: Jesteśmy dalej w grze

Robert Lewandowski strzelił dla Polski bramkę w meczu z Grecją. To nie wystarczyło jednak do zwycięstwa. Najlepszy polski piłkarz żałuje niewykorzystanych okazji z pierwszej połowy.

Artur Długosz
Artur Długosz

- Po tym wyniku... Można być zadowolonym, ale tak naprawdę niedosyt na pewno pozostanie. Tym bardziej, że prowadziliśmy 1:0, graliśmy w przewadze, a jednak Grecja w drugiej połowie tak naprawdę dopiero zaczęła dochodzić do sytuacji, pomimo tego, że grali w dziesiątkę. W pierwszej połowie nic nie mogli stworzyć. My mieliśmy kilka okazji, gdybyśmy jedną z nich wykorzystali, to wynik byłby zdecydowanie wyższy już po pierwszej części gry i wszystko było zakończone. Tak to zakończyło się 1:1... Jesteśmy dalej w grze. Mamy jeszcze dwa mecze i mam nadzieję, że w nich pokażemy, że spotkanie remisowe z Grecją w pierwszej połowie było tak zagrane, że w tych dwóch następnych potyczkach będziemy potrafimy wygrać - powiedział Robert Lewandowski tuż po meczu z Grecja.

Zwłaszcza w pierwszej połowie Polacy mieli kilka okazji do strzelenia gola. - W tych kilku sytuacjach mało brakowało do strzelenia gola. Myślę, że przy odrobinie szczęścia ten wynik mógłby być inny i ta gra wyglądałaby inaczej. Jesteśmy cały czas nastawieni pozytywnie - podkreślił strzelec jedynego gola dla biało-czerwonych.

- Dla mnie nie miało znaczenia czy to ja strzeliłem bramkę, czy ktoś inny. Najważniejsze, że prowadziliśmy. Wydaje mi się, że w pierwszej połowie pokazaliśmy się z takiej strony, jak mam nadzieję, że będziemy grali przez cały turniej - podkreślił "Lewy".

W pierwszej połowie po zagraniu Łukasza Piszczka napastnik Borussii Dortmund miał jeszcze jedną dobrą okazję, ale nie zdołał ulokować futbolówki w bramce. - Rzuciłem się po prostu do bramki. Liczyłem na to, że Łukasz mnie po prostu trafi, albo chciałem piłkę trącić chociaż minimalnie. Nawet nie musnęła mi włosów, chociaż wyciągnąłem się jak tylko mogłem. To był pech... Łukasz zrobił wszystko co mógł, ja też. Milimetry zadecydowały, że bramka nie wpadła. Rzuciłem się do tej piłki w bramkę. Wiedziałem, że Łukasz będzie tak grał. Taka jest piłka i mam nadzieję, że następna taka sytuacja już wejdzie - wyjaśnił Lewandowski.

Lewandowski odniósł się także do swojego ewentualnego transferu do Manchesteru United. - Nie mają dla mnie kompletnego znaczenia te spekulacje, że miałbym trafić do Manchesteru United. Od jakiegoś czasu są te spekulacje. Ja powiedziałem, że w czasie Euro o tym nie myślę. Nie skupiam się na tym, czy to jest Manchester czy jakaś inna drużyna. Dla mnie najważniejsze teraz są mistrzostwa Europy, tak jak i wcześniejsze przygotowania do nich. W ogóle tym się nie interesowałem, ani nie przejmowałem. Myślę, że to jest rzecz normalna. Media i prasa lubi spekulować, ale ja jestem skoncentrowany na reprezentacji oraz na tym, co mamy tutaj do wykonania - podsumował Lewandowski.

Z Warszawy dla portalu SportoweFakty.pl, Artur Długosz

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×