23-letni Miśkiewicz jest wychowankiem Kmity Zabierzów, ale od 2007 roku był zawodnikiem AC Milan. Przez pierwsze dwa sezony występował w młodzieżowym zespole Rossonerich w Primaverze (włoskim pierwowzorze polskiej Młodej Ekstraklasy). W lipcu 2009 roku został wypożyczony do Chievo Werona, gdzie jednak nie zdołał przebić się do pierwszego składu. Rok później przeszedł do IV-ligowego Crociati Noceto, a kolejny sezon spędził w III-ligowym FC Sudtirol-Alto Adige.
14 maja pojawił się w Wiśle na testach. Wystąpił w sparingach z Widzewem Łódź (0:0) i Podbeskidziem Bielsko-Biała (2:2). Zaprezentował się na tyle korzystnie, że Biała Gwiazda zdecydowała się na jego pozyskanie.
Co ciekawe, Miśkiewicz jest od dziecka kibicem Wisły. - Przychodziłem na stary stadion na Reymonta. Na nowym nie miałem okazji być, ale z reguły oglądałem Wisłę w telewizji. Chodziłem nawet na sekcję koszykówki z kolegami z liceum i kibicowaliśmy dziewczynom z Wisły - zdradza Miśkiewicz. - Cieszę się, że podpisałem kontrakt. We Włoszech kończy mi się umowa z Milanem, zatem zacząłem szukać innych opcji. W grę wchodziły kluby włoskie z niższych lig, ale otrzymałem propozycję, aby przyjechać tutaj na testy i postanowiłem z niej skorzystać - dodaje.
- Wiem, że Wisła ma za sobą nieudany sezon, ale trzeba wierzyć i dążyć do celu. Trzeba poczekać na efekty, ale trochę wiary i cierpliwości i myślę, że wszystko się dobrze ułoży. Przychodzę tutaj z zamiarem podniesienia swoich umiejętności. Jestem jeszcze młody, bo mam 23 lata i tak naprawdę nigdzie jeszcze nie zaistniałem. Mam nadzieję, że Wisła da mi dużo, a ja dam dużo Wiśle - puentuje nabytek krakowskiego klubu.
Miśkiewicz jest drugim po Arkadiuszu Głowackim zawodnikiem, jaki w przerwie letniej wzmocnił Białą Gwiazdę.