Flota rozpoczęła poszukiwania wzmocnień od castingu, na który przybyło ponad 60 zawodników. Wyselekcjonowana grupa została zaproszona na trening, następnie rozegrała wewnętrzny sparing. Po dwóch dniach trener Ryszard Kłusek pożegnał większość z testowanych, a w sparingu z Lechem Poznań obserwował już całkiem innych graczy.
Do składu wskoczyli wówczas Josef Petrik, Michael N'Cho, Seung Ki-Yoo oraz Krystian Pieczara. Zaproszenie na dalsze testy otrzymał tylko ten ostatni, lecz w Świnoujściu się nie pojawił. Trener dementuje natomiast doniesienia o zainteresowaniu albańskim młodzieżowcem Serxhio Abdurahmanim.
Obecnie nad morzem trenuje "stara gwardia" wzmocniona głównie byłymi juniorami. - Nie wypatrzyłem dotychczas zawodnika, którego od zaraz chciałbym pozyskać. Trwa przymierzanie do składu, obserwacja zachowań i predyspozycji pod kątem przydatności do zespołu - poinformował Kłusek, który na sobotę zaplanował kolejną grę wewnętrzną.
We Flocie pozostało tylko dwóch bramkarzy: Artur Melon oraz Paweł Waśków. - Poszukiwania golkipera nie zostały zakończone. Jeśli tę pozycję wzmocni piłkarz, który będzie w stanie wskoczyć do jedenastki, to być może będzie trzeba z jednego bramkarza zrezygnować - zaskoczył szkoleniowiec.
Tematem otwartym pozostaje przyszłość dwóch pierwszoplanowych postaci zespołu: Tomasza Ostalczyka i Krzysztofa Bodzionego. - Liczę, że sprawa tych piłkarzy wyjaśni się do 11 lipca. Chętnie skorzystamy jesienią z ich usług, ale nie ma pewności, że wrócą do Świnoujścia. Obaj szukają angażu w klubach T-Mobile Ekstraklasy, Bodziony ma sprawdzić się na testach w Widzewie. Możliwe, że będziemy potrzebowali na ich pozycjach alternatyw.