Kolejorz pozyskał Gergo Lovrencsicsa z węgierskiego Lombardu Papa. Już w dwóch meczach sparingowych pokazał on, że może być dużym wzmocnieniem, co potwierdził w swoim oficjalnym debiucie w spotkaniu z Żetysu Tałdykorgan. 24-letni pomocnik miał udział przy obu bramkach, co ucieszyło trenera Mariusza Rumaka. - Cieszy mnie fakt, że nowi zawodnicy okazali się wzmocnieniem. Gergo zanotował asystę i bramkę, także wpisał się już w notesy niektórych ludzi. Mam nadzieję, że tą tendencję utrzyma - mówi szkoleniowiec Lecha.
Po meczu Lovrencsics był bardzo zadowolony. Zarówno ze swojej postawy, jak i zwycięstwa drużyny, która co prawda nie zagrała wielkiego spotkania. - W pierwszej połowie nie graliśmy dobrze, ale po przerwie było już lepiej. Trener w szatni powiedział nam, że musimy grać szybciej i twardziej. Zanotowałem pierwszą asystę i pierwszą bramkę z czego jestem bardzo szczęśliwy. Mam nadzieję, że wygramy w rewanżu - mówi Węgier.
Lovrencsics był pod wrażeniem atmosfery jaką stworzyli kibice, którzy w sile ponad 20 tysięcy stawili się na stadionie przy ul. Bułgarskiej. - Atmosfera na meczu była bardzo dobra i jestem bardzo szczęśliwy, że gram w Lechu. Stadion jest piękny, a kibice są znakomici – opowiada Lovrencsics.
24-letni piłkarz przyznał, że nie ma problemów z kontaktem z innymi zawodnikami. Dużą wagę przykłada również do nauki języka polskiego. Na razie opanował podstawowe zwroty, które mogą mu się przydać na boisku i w życiu codziennym. - Nie mam problemów z komunikacją. Rozmawiam po angielsku i uczę się polskiego, znam kilka podstawowych zwrotów, a z każdym dniem jest ich coraz więcej, choć język polski jest bardzo trudny – zakończył Lovrencsics.
Gergo Lovrencsics: Kibice są znakomici
Gergo Lovrencsics w znakomitym stylu zadebiutował w Lechu Poznań i potwierdził, że może być sporym wzmocnieniem. Po meczu z Żetysu Tałdykordan nie krył zadowolenia z przenosin do Poznania.
Źródło artykułu: