Po kilkunastu tygodniach do Łodzi powróciły ligowe rozgrywki. Miniony sezon, który był bardzo nieudany, piłkarze Widzewa pożegnali godnie - pokonując Górnik Zabrze. Od tamtego czasu zmieniło się naprawdę wiele. Choćby to, że drużynę z alei Piłsudskiego, występującą już na zapleczu ekstraklasy, prowadzi teraz Waldemar Fornalik. To pod jego wodzą łodzianie mają wrócić do elity. Jedną z przeszkód, które mieli do pokonania, był zespół Floty Świnoujście. O lekceważeniu rywala nie było raczej mowy. - Wyszliśmy w pełni skoncentrowani - powiedział po meczu Tomasz Lisowski. Nieco odważniejszy był Marcin Robak: - Zakładaliśmy sobie, że zdobędziemy komplet punktów. Jeśli mamy myśleć o czołówce pierwszej ligi, musimy wygrywać z takimi zespołami - stwierdził.
Pierwsze minuty sobotniego spotkania były dość wyrównane, choć niewielką przewagę mieli goście. Co prawda, Widzew odważniej zaatakował na samym początku, ale groźnie dośrodkowanie Adriana Budki i lekki strzał Łukasza Masłowskiego, to było wszystko. Z każdą minutą to jednak Flota się rozkręcała, a Macieja Mielcarza pokonać próbowali Sebastian Fechner i Michał Protasewicz. Jeszcze bliższy zdobycia gola był Łukasz Mierzejewski z Widzewa. Napastnik gospodarzy najwyżej wyskoczył do piłki po zagraniu z rzutu rożnego, ale uderzył niecelnie. W 20. minucie w jeszcze lepszej sytuacji znalazł się Piotr Stawarczyk, który najpierw z ośmiu metrów trafił wprost w golkipera, a potem - próbując dobić - z najbliższej odległości strzelił nad bramką. Problemów ze skutecznością nie miał natomiast Budka i uderzając po długim rogu, pokonał Sergiusza Prusaka. Trzeba jednak zaznaczyć, że spory udział przy tym trafieniu miał Masłowski, który świetnie przerzucił futbolówkę nad defensorami Floty i tym samym asystował przy bramce.
W 37. minucie padł drugi gol dla gospodarzy. Łukasz Juszkiewicz uruchomił na prawym skrzydle Budkę, ten minął Fechnera, dośrodkował w pole karne, a tam znajdował się Robak. Były snajper Korony, który na początku tego spotkania nie spisywał się najlepiej, nie miał najmniejszych problemów z umieszczeniem piłki w siatce. - Cieszę się, że w drugim meczu z rzędu udało mi się zdobyć gola - mówił potem uśmiechnięty strzelec. Jeszcze przed przerwą łodzianie podwyższyli na 3:0. Dwójkową akcję Lisowski-Panka precyzyjnym strzałem zakończył ten pierwszy. - Ale i tak moi podopieczni nie powinni się wstydzić tych 15 minut, w których straciliśmy wszystkie bramki - przyznał trener Petr Nemec.
Drugą połowę Widzew zaczął spokojnie. Wysokie prowadzenie spowodowało, że podopieczni Fornalika wcale nie musieli się spieszyć. Mimo to, bardzo bliski zdobycia gola był najlepszy tego dnia Budka. Skrzydłowy łodzian popisał się ładnym uderzeniem z daleka, ale futbolówka minęła bramkę Prusaka. Zza pola karnego zaskoczyć bramkarza próbował też Masłowski, choć minimalnie chybił. Potem gospodarze opadli z sił, a do pracy wzięli się goście. Najpierw Ariel Lindner uderzył w poprzeczkę, a w 77. minucie świetną akcję przeprowadzili rezerwowi Floty. Po podaniu Przemysława Pietruszki, precyzyjnym strzałem popisał się Piotr Dziuba. Ten sam zawodnik w końcówce spotkania był w sytuacji sam na sam z Mielcarzem, ale były bramkarz Korony wykazał się znakomitym refleksem.
Widzew odniósł zasłużone zwycięstwo, choć na początku spisywał się przeciętnie. Ładnie w ten mecz "weszli" natomiast podopieczni trenera Nemeca, którzy po pierwszej straconej bramce, zupełnie nie mogli się odbudować. Dopiero wejście Dziuby sprawiło, że Flota zagrała odważniej, bo wcześniej przed rywalami czuła chyba zbyt duży respekt. - Dla moich piłkarzy mecz z taką drużyną jest wielką szkołą - przyznał szkoleniowiec.
Widzew Łódź - Flota Świnoujście 3:1 (3:0)
1:0 - Budka 29'
2:0 - Robak 37'
3:0 - Lisowski 40'
3:1 - Dziuba 77'
Składy:
Widzew: Mielcarz - Łukasz Broź, Ukah, Stawarczyk, Lisowski - Budka, Juszkiewicz, Panka, Masłowski (84' Jarmuż) - Mierzejewski (75' Napoleoni), Robak (65' Oziębała).
Flota Świnoujście: Prusak - Fechner, Hrymowicz, Benevente, Kazadi - Krajanowski, Niewiada, Protasewicz (63' Pietruszka), Chrzanowski - Sojka (73' Magdziński), Lindner (73' Dziuba).
Żółte kartki: Kazadi, Protasewicz (Flota).
Sędzia: Marek Karkut (Warszawa).
Widzów: 4200 (gości: 10).
Najlepszy zawodnik Widzewa: Adrian Budka.
Najlepszy zawodnik Floty: Piotr Dziuba.
Najlepszy zawodnik meczu: Adrian Budka.