Dolcan ambitnie ruszył do przodu już od pierwszych minut. Często gościł w okolicach pola karnego gospodarzy, ale skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Rzadziej mylili się piłkarze Górnika i już w 18. minucie objęli prowadzenie.
Sławomir Nazaruk dośrodkował w szesnastkę gości, gdzie strzał Janusza Surdykowskiego zablokował jeden z obrońców. Piłka wróciła jednak pod nogi kapitana Górnika, po którego kolejnej wrzutce Rafał Niżnik skierował futbolówkę z najbliższej odległości do pustej bramki.
5 minut później ogromne zagrożenie pod bramką drużyny z Ząbek stworzył... Robert Stawicki, przerywając dośrodkowanie Nazaruka posłał piłkę tuż obok słupka. Dolcan dążył do odrobienia strat, szczególną aktywnością wykazywał się Wojciech Trochim, lecz nawet on nie zdołał pokonać dobrze broniącego Jakuba Wierzchowskiego. Co prawda, doświadczony golkiper kilkukrotnie niepewnie interweniował, lecz nie miało to wpływu na wynik. - Kuba w każdym meczu potwierdza swoją klasę - uważa Niżnik.
Jasną postacią w zespole gości był vis a vis Wierzchowskiego - Maciej Humerski. W 43. minucie wygrał pojedynek sam na sam z Surdykowskim i zapobiegł dobitce Marcina Truszkowskiego, ale 60 sekund później nie miał szans na skuteczną interwencję. Nazaruk podał na prawą stronę boiska do wychodzącego Surdykowskiego, ten zagrał wzdłuż bramki, gdzie znalazł się Niżnik, strzałem z 5. metrów podwyższając prowadzenie Górnika.
Po zmianie stron bramkarz Dolcanu kapitalnie obronił uderzenie Truszkowskiego, a po chwili nie zaskoczył go strzał "szczupakiem" Prejuce'a Nakoulmy.
W trakcie II połowy rozpętała się burza. Śliska murawa i futbolówka mogła okazać się atutem gości w 61. minucie kiedy z ostrego kąta strzelał Rafał Grzelak, a Wierzchowski tylko wybił piłkę do boku. Na szczęście dla gospodarzy Paweł Głowacki wyekspediował ją jak najdalej tuż sprzed linii bramkowej.
Mimo niekorzystnego wyniku szczęście uśmiechnęło się do gości w 71. minucie. Paweł Tomczyk bezpardonowo powalił w polu karnym Górnika Macieja Tataja, za co obejrzał czerwoną kartkę. Do piłki doszedł sam poszkodowany i jego uderzenie kapitalnie obronił Wierzchowski!
Taki obrót spraw podłamał drużynę gości, dzięki czemu gospodarze uspokoili grę i zdobyli kolejnego gola. W 76. minucie Niżnik strzelił z rzutu wolnego obok muru, a piłka wylądowała tuż przy słupku w siatce Dolcanu.
W końcówce zielono-czarni mogli podwyższyć rezultat, ale bez zarzutu spisywał się Humerski. Z kolei Dolcan atakował zbyt chaotycznie, aby przyniosło to efekt bramkowy.
Górnik Łęczna - Dolcan Ząbki 3:0 (2:0)
1:0 - Niżnik 18'
2:0 - Niżnik 44'
3:0 - Niżnik 76'
Składy:
Górnik Łęczna: Wierzchowski - Kazimierczak (46' Głowacki), Mazurkiewicz (46' Nakoulma), Karwan, Tomczyk - Truszkowski, Bartoszewicz, Nikitović, Niżnik, Nazaruk - Surdykowski (65' Szymanek).
Dolcan Ząbki: Humerski - Gabrusewicz, Jędrzejczyk, Stawicki, Wiechowski - Chudziński (61' Tataj), Grzelak (66' Kułkiewicz), Krzywicki, Dadacz - Trochim, Dualski (71' Frączczak).
Żółta kartka: Frączczak (Dolcan).
Czerwona kartka: Tomczyk /71'/ za faul (Górnik).
Sędzia: Leszek Gawron (Mielec).
Widzów: 1500 (gości: 0).
Najlepszy piłkarz Górnika: Rafał Niżnik.
Najlepszy piłkarz Dolcanu: Wojciech Trochim.
Piłkarz meczu: Rafał Niżnik.