W rozmowie z Rzeczpospolitą Waldemar Fornalik nie chciał odpowiedzieć, czy w jego kadrze znajdzie się miejsce dla Boruca, Żewłakowa czy Peszki. - Nie odpowiem teraz, nie znam okoliczności, w jakich się z nimi pożegnano. Chciałbym się spotkać z Franciszkiem Smudą, bo skoro pracował z tą grupą ludzi przez dwa i pół roku, to na pewno ma coś do powiedzenia - wyjaśnił.
O nowym selekcjonerze mówi się, że będzie dawał sterować się przez PZPN. - Nie wiem, skąd takie opinie. Ludzie, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem człowiekiem otwartym na dyskusję, analizy, ale nigdy, w żadnym klubie, w którym pracowałem, nie było tak, że ktoś mi coś narzucił. Wszystkie decyzje podejmowałem suwerennie, nikt nigdy nie próbował mnie ułożyć tak, żebym wykonywał polecenia - powiedział Fornalik.
Źródło: Rzeczpospolita
moim zdaniem selkcjonerempowinin byc Tomaszewski bo on przynajmniejz jego wypowiedzi nie da sie kierowac Pzpn i Loto i innym pawion z gory.
I to wszysko by pokazalo co Tomaszewski widzi Czytaj całość