W barwach Zawiszy w drugiej połowie pojawił się nowopozyskany napastnik Paweł Abbott. Były zawodnik Ruchu Chorzów zaliczył jednak fatalne wejście do bydgoskiego zespołu, bowiem na kwadrans przed końcem nie wykorzystał rzutu karnego. Doświadczony piłkarz strzelił za lekko i piłka wylądowała w rękach bramkarza elbląskiego zespołu.
Środowy sparing nie toczył się w porywającym tempie. Obie drużyny grały ospale i dopiero w drugiej połowie zobaczyliśmy chociaż bramki. - Już po ostatnim spotkaniu dostaliśmy burę od trenera Szatałowa, że nasza gra nie wyglądała najlepiej - ocenił krótko kapitan Łukasz Skrzyński. - Po prostu to nie przystoi takiemu zespołowi, który ma się bić o awans do T-Mobile Ekstraklasy.
Z dobrej strony pokazał się za to testowany Abdul Moustapha Ouédraogo. To on w doliczonym czasie gry przypieczętował zwycięstwo I-ligowca. Zawodnik rodem z Afryki otrzymał idealne podanie na głowę od Cezarego Stefańczyka i nie miał problemów, aby pokonać golkipera Olimpii.
Wcześniej prawą stroną ładną akcję przeprowadził Daniel Mąka. Były zawodnik Polonii Bytom świetnie wypatrzył w polu karnym byłego napastnika elblągskiego zespołu Tomasza Chałasa. Ten, podobnie jak później Moustapha wepchnął piłkę do siatki. Bydgoszczanie mogli wygrać wyżej, ale Rafał Leśniewski i Adrian Błąd nie wykorzystali sytuacji sam na sam.
- Przygotowania do nowych rozgrywek przebiegają w miarę normalnie. Powoli się docieramy i zgrywamy z nowymi zawodnikami. Musimy jednak zdecydowanie poprawić tempo gry - podsumował Skrzyński.
Zawisza Bydgoszcz - Olimpia Elbląg 2:0 (0:0)
1:0 - Chałas 80'
2:0 - Moustapha 90'
Zawisza: Witan - Ciechanowski (70' Stefańczyk), Jankowski (70' Kopacz), Hrymowicz (70' Skrzyński), M. Mąka (70' Ostalczyk), Kouame (70' Hermes), Błąd (70' Moustapha), Zawistowski (70' Drygas), M. Masłowski (70' Abbott), Geworgian (70' D. Mąka), Leśniewski (70' Chałas).
Olimpia: Rogaczow (70' Hrynowiecki) - Miecznik, Lewandowski, Nadziejewski, Zieliński, Szerfen, Raduszko, Lubenow, Lisiecki, Kołosow, Bobek (46' Ressel).