W drużynie z Łowicza zagrał dziś tylko jeden testowany zawodnik, młody napastnik Barański, który do tej pory występował w Pogoni Szczecin. Oprócz niego w drużynie Ptaków zagrał zawodnik z drużyny rezerw, Mateusz Zimecki. Ten młody obrońca zagrał dziś przyzwoity mecz, ale niczym szczególnym się nie wyróżnił. W drużynie z Warszawy na boisku pojawiło się dziś 5 testowanych zawodników: obrońca Piotr Dworski (ostatnio Start Otwock), obrońca Artur Langier (ostatnio Drukarz Warszawa), obrońca Rafał Chmielewski (ostatnio FS Vágar; Wyspy Owcze), pomocnik Sebastian Wrzesiński (ostatnio Mazowsze Grójec) i pomocnik Michał Ogórek (ostatnio także występujący w Mazowszu).
Mecz dobrze rozpoczęli gospodarze i przez pierwsze 15 minut dominowali na boisku. W 15. minucie strzał Mateusza Zimeckiego trafił w poprzeczkę i od tego momentu przewagę uzyskali goście. W 17. minucie zdobyli nawet bramkę, jednak sędzia dopatrzył się faulu na bramkarzu gospodarzy. Gra gospodarzy wyglądała chaotycznie, nie byli w stanie stworzyć żadnej płynnej akcji. Okęcie uzyskało przewagę i oddawało co chwila strzały z dystansu, jednak tylko jeden z nich, w 27. minucie poważniej zagroził Pelikanowi i Jakub Studziński musiał się ratować wybiciem piłki na rzut rożny.
Drugą połowę gospodarze rozpoczęli z sześcioma nowymi zawodnikami na boisku i na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 48. minucie piłkę na prawej stronie pod polem karnym rywali wywalczył Tomasz Styszko, miał dużo miejsca i czasu, poczekał na partnerów i odegrał do Roberta Wilka, który technicznym strzałem bez trudu pokonał Pawła Szewczyka. W 60. minucie po ładnej akcji całej drużyny minimalnie chybił Adam Kardasz. Trzy minuty później piłkę w polu karnym otrzymał Robert Wilk, jego strzał z 7. metrów obronił bramkarz, ale do piłki dopadł Piotr Gawlik i podwyższył na 2:0.
Pelikan nie zwalniał tempa. W 64. minucie bardzo dobre podanie otrzymał Gawlik, próbował w polu karnym dogrywać do partnerów, jednak bramkarz dobrze wyszedł i przerwał akcję. W 72. minucie swoją szansę miał Marcin Pacan, stoper Ptaków próbował pokonać głową bramkarza przyjezdnych, ale dobrym refleksem wykazał się Piotr Wyszyński. W 73. minucie piłka po strzale Wilka znalazła się w siatce, ale sędzia linowy zasygnalizował pozycję spalonego.
W 76. minucie po dośrodkowaniu z lewej strony w polu karnym dobrze znalazł się Gawlik i zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu. W 85. minucie miała miejsce wzorowa kontra w wykonaniu Pelikana. Adam Kardasz zagrał piłkę na wolne pola do Roberta Hyżego. Pomocnik biało-zielonych wbiegł z piłką w pole karne i odegrał do Roberta Wilka, który zdobył swoją drugą bramkę w środę.
Przy prowadzeniu 4:0 gospodarze trochę się rozluźnili i efektem tego była bramka zdobyta przez Rafała Chmielewskiego. Ostatnie zdanie należało jednak do miejscowych. Po kolejnej akcji oskrzydlającej i kolejnym dośrodkowaniu z prawej strony bramkę zdobył Hyży ustalając wynik meczu na 5:1.
Z dzisiejszego występu nie może być zadowolony Barański, który nie ma większych szans na pozostanie w klubie z Łowicza. Teraz biało-zieloni w najbliższą sobotę zmierzą się z Sokołem Aleksandrów Łódzki.
Pelikan Łowicz - Okęcie Warszawa 5:1 (0:0)
1:0 - Wilk 48'
2:0 - Gawlik 63'
3:0 - Gawlik 76'
4:0 - Wilk 85'
4:1 - Chmielewski 86'
5:1 - Hyży 90'
Składy:
Pelikan: Studziński (46' Ludwikowski) - Pacan, Czerbniak, Styszko, Jóźwiak (46' Kardasz), Znyk (46' Gawlik), Pastuszka, Łochowski (46? Hyży), Zimecki (46' Wilk), Kosiorek (46' Wilk), Barański (83' Kosiorek).
Okęcie: Szewczyk (63' Wyszyński) - Dworski, Langier (46' Ogórek), Chmielewski, Grzelak (60' Stańczykowski), Kowalski (60' Pijewski), Protazy (66' Krzyżanowski), Jeliński (46' Wojtczak), Mucha, Wrzesiński, Sikora.