- Jesteśmy w bojowych nastrojach. Szykujemy się na ciężki mecz, Piast Gliwice to dobra drużyna. Mam nadzieję, że powalczymy tam o zwycięstwo i do Łodzi wrócimy z awansem do 1/8-finału Pucharu Polski - powiedział Mariusz Rybicki, zawodnik Widzewa Łódź. - Nie patrzymy na to, z kim Piast grał wcześniej. Do każdego rywala podchodzimy tak samo - dodał.
19-letni widzewiak to wszechstronny zawodnik, lecz najlepiej czuje się jako napastnik. Jednak w sobotnim spotkaniu może wystąpić on po prawej stronie pomocy. - No tak, trener się waha pomiędzy tymi dwiema pozycjami. Sprawdzał mnie na każdej z nich. Na prawdę ciężko mi powiedzieć, gdzie trener mnie wystawi, jak już wejdę podczas meczu, czy też w pierwszym składzie. Mam nadzieję, że zagram na "dziesiątce", bo to moja ulubiona pozycja. Ale jak zagram na skrzydle, to nie będzie też żadnego problemu - przyznał. - Nie mam bladego pojęcia, jak trener postanowi. Na pewno jestem gotowy na to, że na ten mecz wyjdę w pierwszym składzie - dodał.
"Ryba" był najlepszym strzelcem Widzewa w letnich sparingach, zdobywając w nich trzy bramki. Jednak jak sam mówi, wynik ten mógł być bardziej okazały. - Ten wynik mógłby być bardziej okazały. Nie wykorzystałem wszystkich sytuacji jakie miałem. Strzelone bramki na pewno mnie cieszą. Strzeliłem, bodajże z Benem Dhifallahem, najwięcej bramek. Chociaż, jak już mówiłem, ten rezultat mógł być na pewno lepszy. Napawa to optymizmem, że forma strzelecka rośnie, mimo iż strzeliłem tylko trzy bramki. Na pewno cieszę się z tego wyniku - zakończył.