Martin Zlatohlavý żegna się z Sandecją
Pochodzący ze Słowacji obrońca, na mocy porozumienia stron, rozstał się z sądeckim klubem. Powodem takiej sytuacji są problemy zdrowotne piłkarza, które mogą skutkować nawet zakończeniem kariery.
Dorobek słowackiego obrońcy w biało-czarnych barwach to dziewięć rozegranych spotkań, w których nie udało mu się strzelić bramki. Raz był blisko, w starciu z Pogonią Szczecin trafił do siatki, ale sędzia doszukał się spalonego i gol nie został uznany. Ilość występów mogła być większa, lecz już w trakcie sezonu kontuzja zaczęła brać górę nad dyspozycją. - Zostałem mile przyjęty, czułem się w Sandecji bardzo dobrze i naprawdę jest mi przykro, że tak szybko się ta przygoda kończy. Miałem nadzieję na dłuższą współpracę z tym klubem, ale niestety nie wyszło. Bardzo miło wspominał będę zwłaszcza kibiców, zrobili na mnie fantastyczne wrażenie, którego nigdy nie zapomnę. Przykro jest opuszczać to miejsce - emocjonalnie przyznał Zlatohlavý.