- Z optymizmem podchodzimy do nowego sezonu. Swoje nastawienie warunkujemy dobrze przepracowanym okresem przygotowawczym. Zgrupowania, na których przebywaliśmy stały na bardzo dobrym poziomie. Również zaangażowanie zawodników było zadowalające i dziś mogę ocenić ten okres za naprawdę udany - przyznaje Adam Nawałka, trener Górnika Zabrze.
Przy Roosevelta nikt jednak nie popada w huraoptymizm. - Nowy sezon rozpoczynamy z pewną dozą entuzjazmu, ale także twórczego niepokoju. Jestem przekonany, że fizycznie jesteśmy optymalnie przygotowani. Zawsze niepewność wzbudza to, jak w zespół wkomponują się nowi zawodnicy. Nie jest tak, że po kilku sparingach wszystkie formacje są zgrane. Potrzeba kilku meczów w lidze, by wszystko zafunkcjonowało jak należy - dodaje szkoleniowiec śląskiej drużyny.
Górnik latem został wzmocniony kilkoma uznanej klasy graczami. W koszulce z trójkolorowym herbem zagrają w przyszłym sezonie m.in. Seweryn Gancarczyk, Bartosz Iwan, Antoni Łukasiewicz i Przemysław Oziębała. Poważne nadzieje zabrzanie wiążą jednak z utalentowanymi Wojciechem Łuczakiem, Konrad Nowakiem i Tomaszem Margolem. - Wierzę, że ci chłopcy będą w stanie godnie zastąpić zawodników, którzy odeszli. Zadanie, jakie ich czeka nie należy do łatwych, ale ich postawa na treningach jest dla mnie budująca - kiwa głową z uznaniem opiekun zabrzańskiej jedenastki.
Sezon 2012/13 w T-Mobile Ekstraklasa Górnik zainauguruje w piątek, wyjazdową derbową potyczką z Piastem Gliwice. - Ten mecz będzie dla nas papierkiem lakmusowym, który pokaże nam, w którym miejscu na starcie sezonu jesteśmy. Oczywiście wagi tego meczu nie można przeceniać, bo nasze możliwości zweryfikuje cała liga i miejsce, jakie zajmiemy na koniec sezonu. Podchodzimy do tego meczu z dużym spokojem. Szanujemy przeciwnika, ale wierzymy, że uda nam się sezon rozpocząć od zwycięstwa - podkreśla Nawałka.
Derbowa potyczka z beniaminkiem z Gliwic jest obecnie w szatni Górnika tematem numer 1. - Odkąd jestem trenerem tego zespołu zawsze idziemy od meczu do meczu i każde kolejne spotkanie staje się dla nas najważniejsze. Teraz całą swoją uwagę koncentrujemy na Piaście, ale już w sobotę ten mecz i jego wynik nie będzie miał dla nas najmniejszego znaczenia, bo czekać będzie nas kolejna potyczka. Nie podpalamy się, bo runda jesienna kończy się dopiero w grudniu, więc sił i optymizmu musi wystarczyć nam do samego końca - puentuje trener drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.