Takie pytanie padło podczas przedmeczowej konferencji Widzewa Łódź, a temat wywołał sam zawodnik, udzielając jednej z wypowiedzi: - Myślę, że Śląsk ma wyrównaną kadrę. Nieraz lepiej jest, jak ci zawodnicy sobie odpoczną, a wejdą piłkarze, którzy mniej grają i będą chcieli pokazać panu, który prowadzi ten zespół, że też zasługują na miejsce w składzie. Uważam, że jest to plusem dla nich - przyznał 32-letni widzewiak.
Po tej wypowiedzi padło pytanie, czy zawodnik ma żal do szkoleniowca Śląska. - Akurat na temat tego pana nie rozmawiam, więc jak padną jakieś pytania na ten temat, to na nie nie odpowiem - stwierdził stanowczo.
Jednak będąc pod ostrzałem kolejnych pytań, dodał: - Trzeba było być w środku, żeby to zrozumieć i zobaczyć, jak tam się pracowało. Nie mam nic do trenera, że nie zostałem w Śląsku. Wiem, że w życiu kończy się pewien etap i trzeba podziękować za miłe i niemiłe chwile. Więc ja na ten temat nie chcę się wypowiadać.