Trener Jagiellonii Białystok zapytany o zbyt duże kontrakty dla piłkarzy w polskiej lidze, powiedział: - Te pieniądze są po prostu marnowane, demoralizują, nie mobilizują do walki i poprawy poziomu. Płacić powinno się za konkretny wynik, dopiero po robocie. Tymczasem jak patrzę, że Paweł Brożek żąda pieniędzy za sam podpis na kontrakcie i polskie kluby mają zabijać się o takiego gracza, to jestem w szoku. No ludzie! Wielki gwiazdor wraca do Polski. Przecież on jak pojechał na ten podbój Trabzonsporu i Celticu Glasgow, to nawet w samochodzie silnika nie wyłączał. Nie grał ani w jednym klubie, ani w drugim, murawy nie powąchał, dwa razy nawet piłki nie kopnął. A tu wraca jak panisko i pewnie dostanie wielkie pieniądze. Pytam się - za co?
Oberwało się także reprezentantom kraju. Hajto uważa, że kadrze nie powinni grać Boenisch, Perquis, Obraniak. Murawskiego nazywa największą pomyłką polskiej ligi. Nie widzi także miejsca w kadrze dla Jakuba Wawrzyniaka. - No miłe chłopisko, ale do kadry się nie nadaje i trzeba to sobie otwarcie powiedzieć. Pewnie mi teraz wypomni, że ja to też kiedyś w meczu z Portugalią itd... Z tym, że różnica jest taka, że mnie nie wyszedł jeden mecz, a jemu ani jeden nie wyszedł - powiedział Tomasz Hajto w rozmowie z Dziennikiem Łódzkim.
Źródło: Dziennik Łódzki