Budżet Śląska Wrocław wynosi 7 milionów euro rocznie. Za sam awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej klub z ulicy Oporowskiej mógłby otrzymać 1,8 miliona euro. To kwota niebagatelna chociażby w kontekście próby zatrzymania w zespole kapitana Sebastiana Mili. Niski budżet klubu nie pozwala na ten moment na podwyższanie pensji zawodnikom.
Kiedy Mila cztery lata temu pojawił się we Wrocławiu, otrzymywał miesięcznie 35 tysięcy złotych. Po półtorej roku pojawiła się oferta z Metallista Charków. Wówczas zdecydowano się z nim przedłużyć umowę do czerwca 2013 roku i dać podwyżkę o około 10 tysięcy zł. Śląsk ma zatem dwie możliwości. Albo najpóźniej do grudnia przedłużyć umowę z Milą, albo (po ewentualnym odpadnięciu z Ligi Europejskiej) próbować jeszcze zarobić na jego transferze. W okresie zimowego okienka transferowego Mila będzie mógł już podpisać nową umową z dowolnym klubem, która wejdzie w życie od czerwca 2013 roku.
Awans Śląska nie jest gwarantem zatrzymania Mili, ale z pewnością zwiększy takie prawdopodobieństwo.. Wszystko zależy od tego, jakie będą oczekiwania finansowe zawodnika. We wrocławskim klubie podkreślają, że nie będą tworzyli kominów płacowych. Przekonał się o tym Piotr Celeban, który zażądał podwyżki do poziomu 80-100 tysięcy złotych miesięcznie.