Kolejorz dźwiga się z kolan

Po nokaucie w eliminacjach Ligi Europy piłkarze Lecha Poznań powoli podnoszą głowy. Kolejorz walkę w T-Mobile Ekstraklasie rozpoczął od dwóch zwycięstw, w sumie aplikując rywalom sześć bramek.

Drużyna Mariusza Rumaka ma na swoim koncie tyle samo oczek co Legia Warszawa i Widzew Łódź, a rywali na łopatki rozłożyła godnych, bo chorzowski Ruch broni w tym sezonie wicemistrzostwa Polski, a i Polonię stać na walkę o miejsce w czołówce ligowej tabeli. - Cieszy, że wygrywamy, bo to buduje morale zespołu i psychikę. Po dwóch kolejkach mamy sześć punktów, to bardzo dobry wynik - nie ma wątpliwości szkoleniowiec poznańskiego klubu.

Spotkanie przy Konwiktorskiej było bardzo wyrównane i stało na niezłym poziomie, a obie ekipy miały po kilka bramkowych okazji i mecz na dobrą sprawę mógł się zakończyć każdym wynikiem, a o finałowym rozstrzygnięciu zadecydowały stałe fragmenty gry. - To, z czym mieliśmy problem w tamtym sezonie, zaczyna procentować - podkreśla Rumak. - Dwie bramki zdobyte po stałych fragmentach gry cieszą, bo jedna i druga wynikała z odpowiedniej organizacji gry.

Wynik meczu otworzył pozyskany latem z Polonii Łukasz Trałka. Zdaniem doświadczonego pomocnika Lech na wygraną zasłużył, choć gospodarze także mieli swoja okazje. - Mecz był wyrównany. My sytuacji podbramkowych mieliśmy więcej, ale swoją okazję w końcówce miał też Teodorczyk i wówczas szczęście było przy nas - nie kryje gracz Kolejorza wskazując na akcję, w której napastnik Czarnych Koszul nie trafił do bramki z odległości pięciu metrów.

- Cieszy mnie przede wszystkim to, że Warszawa jest dla nas szczęśliwa. Ostatnie zwycięstwo na wyjeździe było też w stolicy, tyle że na Legii. Zrobimy wszystko z naszej strony, żeby to nie były ostatnie trzy punkty na wyjeździe - zapewnia Rumak, zwracając jednak także uwagę na mankamenty w grze swojej drużyny. - Nie zaprezentowaliśmy się tak, jak w spotkaniu z Ruchem, dlatego będzie dużo materiałów do przemyśleń i analizy. Mamy na to cały tydzień i przygotujemy się do meczu z Górnikiem najlepiej, jak potrafimy - dodaje.

Lech Rumaka rozpoczął ligowy sezon od dwóch zwycięstw
Lech Rumaka rozpoczął ligowy sezon od dwóch zwycięstw

Lech miał momentami kłopoty z utrzymaniem piłki, oddając boiskową inicjatywę Polonistom. W grze Kolejorza było trochę niedokładności, wciąż szwankuje także współpraca z nowymi zawodnikami, w porównaniu do meczów Ligi Europy i Pucharu Polski postęp jest jednak znaczący i jeśli poznaniacy utrzymają progres, na dobre włączą się do walki o czołowe lokaty.

- Moja i współpracowników głowa w tym, żeby zespół dalej prezentował się tak, jak obecnie - mówi Rumak. - Nie zawsze będzie jednak łatwo. Polonia postawiła wysoko poprzeczkę, ale takie mecze trzeba wygrywać. Siłę zespołu poznaje się właśnie w trudnych momentach - kończy.

Komentarze (3)
avatar
joker
27.08.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
widać wielką taktykę Rumaka. Po co mamy grać w Lidze Europejsiej i Pucharze Polski jak to na nic się przyda. Grajmy raz na tydzień, bez przemęczeń i wygrajmy ligę. Czyli ambicje polskich drużyn Czytaj całość