Abdou Razack Traore niemal samotnie obnażył słabości bloku obronnego Pogoni. Przed przerwą urywał się Peterowi Hricko, w drugiej połowie ogrywał z dziecinną łatwością Adama Frączczaka. Motor napędowy ataków Lechii otworzył wynik w 56. minucie, a mógł uczynić to jeszcze wcześniej po uderzeniu sprzed pola karnego.
- Nie da się ukryć, że Traore dołożył znaczną cegiełkę do sukcesu. Jest piłkarzem silnym, skocznym, szybkim i naprawdę zagrał w Szczecinie świetnie. Traore poradziłby sobie w każdej lidze i byłby już graczem kompletnym, gdyby nieraz lepiej ustawił się w defensywie. Zawsze to mówimy - wskazał Łukasz Surma.
Surma, który wbiegł na murawę z ławki rezerwowych, ustalił wynik na 2:0 po kontrataku w doliczonym czasie gry. - Pokazałem kolegom, że trzeba znaleźć się w każdej sytuacji. W młodości zdarzało mi się zezłościć na trenera za posadzenie wśród rezerwowych, dziś obrażają się inni. W każdym momencie trzeba pokazać swoją przydatność w zespole. Mi udało się podwyższyć wynik i z tego się cieszę - nie ukrywał pomocnik.
Atutem Lechii w poniedziałkowy wieczór było przygotowanie taktyczne. Gdańszczanie nie zamierzali powtórzyć szalonego początku ze starcia z Polonią i przeczekali początkowy napór Pogoni. Ponadto wyłączyli z gry Ediego Andradinę. - Momentami bardzo mądrze utrzymywaliśmy się przy piłce. Po przerwie narzuciliśmy styl gry, udało się wyjść na prowadzenie, co daje przewagę psychologiczną.
- Przy korzystnym wyniku gra się łatwiej. Można się cofnąć, kontrolować wydarzenia. Sztuką jest przegrywać i wygrać mecz, ale to jednak rzadko się zdarza. W poniedziałek nasz sposób grania okazał się wystarczający. W meczu wyjazdowym przeciw mocniejszemu rywalowi niż Pogoń może się już nie sprawdzić - wybiegł myślami Surma.
Pogoń po pokonaniu KGHM Zagłębia nieco zaciągnęła hamulec. W poniedziałek gra beniaminka nie wyglądała już równie efektownie jak przed dziesięcioma dniami. - Miejscem Pogoni może być centrum tabeli. Sercem tego zespołu jest środek pola, gdzie ich gra naprawdę fajnie wygląda - zauważył były reprezentant Polski.
- Lechia natomiast chce udowodnić wartość i wskoczyć do górnej połówki tabeli. Poza poprzednim sezonem właśnie tam się plasowaliśmy. Jestem w tej lidze nie od dziś i naprawdę na treningach widzę, co poszczególni zawodnicy potrafią. Na papierze widać siłę, teraz trzeba ją potwierdzić w praktyce.