Po odejściu Emiliana Dolhy Kolejorz został z jednym bramkarzem gotowym do gry w ekstraklasie. Krzysztof Kotorowski potrzebuje jednak rywala i do Poznania zjeżdżają się co jakiś czas kolejni piłkarze.
Kilka tygodni temu w stolicy Wielkopolski pojawił się Ivan Turina, który zrobił spore wrażenie na sztabie szkoleniowym Kolejorza. Lech do teraz stara się o jego pozyskanie, ale mimo chęci samego zawodnika, Skoda Xanthi utrudnia transfer. Bardzo prawdopodobne, że Chorwat nie trafi do Lecha. Turina cały czas jednak trenuje z poznańską drużyną, z nadzieją, że wkrótce zostanie jej graczem.
W środę na testy przyjechał Jasmin Burić. 21-letni Bośniak ma jednak małe szanse, aby zostać w Lechu, bowiem jest zawodnikiem, którego trzeba by jeszcze szkolić. - Jest słaby fizycznie i musiałby spędzić sporo czasu na siłowni, aby się wzmocnić - mówi Józef Młynarczyk, trener bramkarzy Kolejorza. -Drzemią w nim możliwości. Jest to młody chłopak, który ma talent bramkarski, ale trzeba by nad nim dużo popracować i na efekty musielibyśmy czekać. Nie jest gotowy do gry w bramce Lecha. Nie mogę na dzień dzisiejszy stwierdzić, że byłby wstanie nam pomóc.
Na temat bośniackiego golkipera nie wiele do powiedzenia ma trener Franciszek Smuda. - Nie znam się na bramkarzach. Mogę jedynie powiedzieć, że podoba mi się gra Ivana Turiny - stwierdził szkoleniowiec Lecha.
W Poznaniu mówią, że Kolejorz nie może zostać tylko z Krzysztofem Kotorowskim na rundę jesienną. Czasu na pozyskanie nowego golkipera jest jednak coraz mniej i nie wykluczone, że jeśli kolejni testowani bramkarze okażą się mało wartościowi, to ewentualnymi zmiennikami "Kotora" będą Paweł Linka oraz Dawid Kręt.