- Jestem w formie, mam za sobą solidnie przepracowany okres przygotowawczy i czuję się bardzo pewnie. Jeśli ktoś mówi, że psułem atmosferę w zespole, niech pokaże mi, gdzie i kiedy. To głupoty wyssane z palca, nigdy nie byłem złym duchem reprezentacji ani jej czarną owcą. Co w tym złego, że zawsze przyjeżdżałem na zgrupowanie, żeby walczyć, zostawić serce na boisku i grać? Każdy trener powinien być zadowolony z takiego podejścia - powiedział Kuszczak w rozmowie z Faktem.
Reprezentacja Polski nie jest w najwyższej formie, a już w piątek zaczyna eliminacje do MŚ 2014. - Nigdy tam nie byłem i chciałbym pojechać właśnie na mistrzostwa świata. Ale najpierw trzeba wygrać eliminacje i się zakwalifikować, co wcale nie będzie łatwym zadaniem. Przed nami nowe kwalifikacje, nowy turniej, dlatego szkoda czasu na to, żeby dalej rozpamiętywać przeszłość. Trzeba żyć tym, że sami możemy stworzyć nową historię. Nasza reprezentacja musi bardzo szybko podnieść się po porażce w mistrzostwach Europy. Zapomnijmy więc o tym, co było i patrzmy do przodu - dodał Tomasz Kuszczak.
Całą rozmowa w Fakcie.