W stolicy Czarnogóry z miejscową Buducnostią niedawno rywalizował Śląsk Wrocław. Na tym obiekcie nazywającym się Stadion Pod Goricom rywalizować teraz będzie reprezentacja Polski. Biało-czerwoni wiedzą czego mogą się spodziewać, bowiem w sztabie kadry są ludzie, którzy byli naocznymi świadkami potyczki wrocławian.
Z trybun mecz oglądał selekcjoner Waldemar Fornalik. Na boisku rywalizował Waldemar Sobota, który otrzymał powołanie na najbliższe mecze. Drugim szkoleniowcem biało-czerwonych jest Marek Wleciałowski, który jeszcze niedawno był drugim trenerem mistrzów Polski. - Wydaje mi się, że nie będę musiał przekazywać kolegom z kadry informacji o atmosferze na stadionie, bo drugim trenerem reprezentacji jest Marek Wleciałowski. On na meczu w Podgoricy był, więc wie jakie warunki tam panowały i będzie przekazywał te informacje - powiedział Sobota portalowi SportoweFakty.pl.
Obiekt może pomieścić 15 tysięcy osób. Podczas meczu WKS-u była na nim tragiczna murawa, teraz ma być nieco lepsza. Miejscowi kibice na pewno nie będą entuzjastycznie nastawieni do Polaków, co pokazali już podczas potyczki z wrocławianami.
Czarnogórcy na tym samym obiekcie całkiem niedawno zremisowali 2:2 z Anglią.
A tak stadion prezentuje się w całej okazałości: