Vladimir Boljević: Czarnogóra - Polska? Szanse 50 na 50

- Szansę oceniam 50 na 50. Będę kibicował Czarnogórze i myślę, że wygramy, ale Polska też może być groźna - mówi przed meczem Czarnogóra - Polska pomocnik Cracovii Vladimir Boljević.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

W piątkowym meczu inaugurującym eliminacje mistrzostw świata 2014 Polska zmierzy się na wyjeździe z Czarnogórą. To pierwsze w historii spotkanie biało-czerwonych z "Odważnymi Sokołami".

- We wtorek dzwonili do mnie dziennikarze z Czarnogóry, żeby zapytać o polską piłkę, o atmosferę. Oni tak samo interesują się teraz polskim futbolem jak wy czarnogórskim. Polsce będzie naprawdę bardzo trudno z nami wygrać - mówi Boljević. - W reprezentacji grają głównie zawodnicy z zagranicy, ponieważ u nas każdy dobry zawodnik jak najszybciej wyjeżdża z kraju. Dlatego moi rodacy grają we Włoszech, Anglii czy Francji. Piłka jest najpopularniejszym sportem, ale nie ma dużych pieniędzy. Wszyscy wyjeżdżają zagranicę, bo tam są lepsze pieniądze, lepsze stadiony, lepsza organizacja. Jednak bardzo dobrze pracuje się z młodzieżą. Zwłaszcza w mojej Zecie Golubovci i Buducnostii Podgorica - dodaje pomocnik Pasów.

Boljević nie ukrywa, że największym sukcesem jego reprezentacji jest zajęcie drugiego - tuż za Anglią - miejsca w grupie eliminacyjnej Euro 2012: - Jesteśmy młodym krajem. To będą dopiero nasze trzecie eliminacje do jakiegoś dużego turnieju, więc na razie największym sukcesem jest awans do barażów Euro 2012. Teraz grupa jest trudniejsza, bo oprócz Anglii, z którą ostatnio dwa razy zremisowaliśmy, jest też Polska, Ukraina i Mołdawia. Aleks Suworow mówił, że Mołdawia łatwo pokona Czarnogórę, ale ja poczekam spokojnie na wynik...
24-latek ma na koncie występy w czarnogórskiej "młodzieżówce", ale debiutu w dorosłej reprezentacji jeszcze się nie doczekał. - Zagrałem dwa mecze w "młodzieżówce". Potem raz dostałem powołanie do pierwszej reprezentacji, ale byłem kontuzjowany. Później nie było wszystko OK. Zlatko Kranjcar mówił, że jestem w kręgu jego zainteresowań, ale powołania nie było. Teraz nie mam kontaktu ze sztabem, ale gra w reprezentacji jest moim wielkim marzeniem.

Droga do reprezentacji wiedzie przez dobrą grę w klubie. To, że Boljević występuje w Polsce, nie oznacza, że nie może trafić do reprezentacji. W końcu grając nad Wisłą, powołania do kadry otrzymywali Marko Cetković, Mladen Kascelan i Luka Pejović. Oni jednak nie mają na koncie spadku z ekstraklasy, który w minionym sezonie był udziałem Boljevicia. - To co było, jest już za nami. Idziemy dalej. Zapominamy o spadku i myślimy teraz tylko o awansie. To jest dla nas najważniejsze. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze do tego - mówi o sytuacji w Cracovii Czarnogórzec.

Latem po spadku w Cracovii zaszły duże zmiany. Z klubem pożegnało się w sumie 14 zawodników, przyszło 6 nowych, ale najważniejszą zmianą jest powrót trenera Wojciecha Stawowego. - Bardzo mi się podoba Cracovia po zmianach. W drużynie jest całkiem nowa, lepsza atmosfera. To będzie miało wpływ na nasz wynik, czyli awans do ekstraklasy i grę w finale Pucharu Polski. Nowy styl zaproponowany przez trenera Stawowego bardzo nam odpowiada. Nikt w Polsce tak nie gra oprócz nas. Będzie dobrze. Z każdym meczem będziemy grać coraz lepiej - mówi Boljević.
W szóstym oficjalnym meczu w sezonie 2012/2013 Pasy poniosły pierwszą, dość niespodziewaną porażkę z Dolcanem w Ząbkach. Boljević: - To jest sport. Nie można cały czas wygrywać. Musimy grać dalej. Przegraliśmy tylko jeden mecz i musimy wygrać ten najbliższy. Wszystko wróci do normy. Po tej porażce była długa, ostra rozmowa, ale wszystko było w pozytywnej atmosferze.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×