Stanislav Levy: Nie mam tremy, ale...

Szkoleniowiec Śląska Wrocław w piątek poprowadzi po raz pierwszy aktualnych mistrzów Polski w meczu ligowym. Czech na to spotkanie ma do dyspozycji wszystkich piłkarzy.

W piątek piłkarze Śląska Wrocław rywalizować będą w meczu wyjazdowym z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Po raz pierwszy po dwóch latach na ławce trenerskiej WKS-u nie zasiądzie Orest Lenczyk, a nowy szkoleniowiec Stanislav Levy. - Wierzę, że moja drużyna będzie od pierwszej minuty przygotowana na trudne spotkanie, które nas czeka. Na pewno naszym celem jest uzyskać na boisku rywala trzy punkty - powiedział szkoleniowiec. Do dyspozycji Levy ma wszystkich piłkarzy. Nikt bowiem nie narzeka na kontuzje. - Mamy to szczęście, że wszystkich 25 graczy jest do dyspozycji i nie mamy żadnych problemów zdrowotnych - zaznaczył trener mistrzów Polski.

Przeciwko Góralom nie będzie mógł jednak zagrać Sebastian Mila, który musi jeszcze odcierpieć karę za śpiewanie obraźliwych piosenek o Legii Warszawa. Do dyspozycji nowego trenera zielono-biało-czerwonych będzie za to Waldemar Sobota, który uczestniczył w zgrupowaniu reprezentacji Polski. Swojego zawodnika Levy oglądał z trybun Stadionu Miejskiego we Wrocławiu. - Byłem na meczu z Mołdawią, oglądałem to spotkanie. Myślę, że Waldek Sobota wniósł szybkość, dynamikę w poczynania zespołu i ożywił grę. Jest przygotowany do meczu z Podbeskidziem - powiedział Stanislav Levy portalowi SportoweFakty.pl.

Stanislav Levy, nowy trener Śląska Wrocław
Stanislav Levy, nowy trener Śląska Wrocław

Nowy trener podkreślił, że nie boi się debiutu na ławce mistrzów Polski oraz wierzy w to, że jego piłkarze są dobrze przygotowani do piątkowej potyczki. - Już wiele przeżyłem nie tylko jako trener, ale i jako piłkarz. Oczywiście nie chcę mówić, że nie ma jakiejś tremy, ale raczej jest to pozytywne nastawienie do meczu - skomentował szkoleniowiec. - Pracowaliśmy intensywnie w tym tygodniu z zawodnikami. Wierzę, że jakość, którą wyćwiczyliśmy, potrafimy przenieść na mecz. Wyciągaliśmy wnioski z pojedynku z Ruchem Chorzów. Skład oczywiście nie musi być identyczny. Z jednej strony to bardzo trudne dokonać wyboru podstawowej jedenastki z tylu zawodników, ale z drugiej to aspekt pozytywny - dodał.

Śląsk w piątkowym meczu ma zagrać ofensywnie. - Ale nie możemy zapominać o obronie. To nie jest kwestia jednego tygodnia treningów, lecz dłuższego okresu, aby potem przenieść na boisko to, co się wypracowało - zaznaczył nowy trener WKS-u.

Levy przyznał także, że wie czego spodziewać się po drużynie Podbeskidzia. - Widziałem mecze Podbeskidzia - zarówno spotkania wyjazdowe, jak i te rozgrywane na własnym boisku. To waleczna drużyna, która potrafi szybko przejść z defensywny do ofensywy. W pewnych fragmentach meczu starają się rywala przycisnąć i grać pressingiem - podsumował czeski trener Śląska Wrocław.

Źródło artykułu: