Krakowianie przegrali z Czarnymi Koszulami w ostatnim ligowym meczu przed przerwą na spotkania reprezentacji. Później w okrojonym składzie rozegrali sparingi z Limanovią (1:1) i Podbeskidziem Bielsko-Biała (0:0).
- Podchodzimy do meczu z Pogonią z optymizmem. Przez te dwa tygodnie mogliśmy solidnie popracować, zagraliśmy dwa sparingi, wszyscy zawodnicy mieli okazję się pokazać. Ci zawodnicy bardzo chcą i to jest ważne w życiu trenera, kiedy widzi się, że zawodnicy krok po kroku robią postęp. Sumienną pracą można wiele zbudować - mówi trener Wisły Michał Probierz.
Beniaminek ze Szczecina ma na koncie trzy punkty zdobyte w inauguracyjnym meczu z Zagłębiem Lubin przed własna publicznością. Chociaż dorobek Wisły nie jest o wiele bogatszy (4 punkty), to goście są faworytem piątkowego spotkania.
- Zagłębie było zdecydowanym faworytem, a przegrało w Szczecinie 0:4. Jest tam paru doświadczonych zawodników, ale widzę po swoich chłopakach chęć rehabilitacji. Szkoda tylko, że na to zrewanżowanie się za ostatni mecz czekamy aż dwa tygodnie - asekuruje się Probierz.
Najgroźniejszą bronią Portowców w starciu z Wisłą mogą być stałe fragmenty gry bite przez Ediego Andradinę. - Wszyscy wiedzą, że Edi jest jednym z najlepiej, a może nawet najlepiej wykonującym stałe fragmenty gry w naszej lidze i tu trzeba się na to uczulić. Nie wiadomo jednak, czy Edi zagra, bo według moich informacji ma uraz mięśnia dwugłowego - zdradza Probierz.